4-latek często porównywany jest do wchodzącego w dorosłe życie nastolatka, z tym że maluch zaczyna w wieku 4 lat „dorosłe”, przedszkolne życie. Jest to moment, w którym już dużo rozumie i silnie rozwija się u niego sfera emocjonalna. Czterolatki często przyjmują postawy „małych-dorosłych” silnie angażując się emocjonalnie w przeżywane porażki i niepowodzenia. Chcą zrobić wszystko, nawet ponad swoje możliwości, w swoim mniemaniu są już przecież bardzo samodzielni i zaradni. Rodzice czterolatków spotykają się z sytuacjami, w których dziecko jest tak silnie skoncentrowane na swoim działaniu i poczuciu sprawczości i nieomylności oraz wysokim poczuciu autonomii, iż może nie reagować na polecenia dorosłych oraz ostentacyjnie i dobitnie eksponować własne zdanie. Co za tym idzie często są troszeczkę „niepokorni” uważając siebie za najlepszych, zawsze pierwszych i najmądrzejszych jest to tzw. bunt czterolatka. Może to prowadzić do konfliktów w grupie rówieśniczej albo silnych przeżyć emocjonalnych w momencie porażki, dlatego też czterolatek w przedszkolu nie ma łatwo. W tym wieku dziecko o wiele silniej przeżywa przegraną, gdyż jest już bardziej świadome emocjonalnie. Coraz lepiej funkcjonująca wyobraźnia sprawia, iż dochodzą problemy z lękami i oddzielaniem świata fikcyjnego od rzeczywistości. Naszym zadaniem jest respektowanie wszystkich stanów malucha, nawet tych połączonych z atakami furii i dawanie mu do zrozumienia, że szanujemy jego uczucia i prawo do gorszego samopoczucia emocjonalnego. Bunt czterolatka jest trudnym zjawiskiem, jednak musimy starać się pomagać dziecku w tych chwilach. Musimy oczywiście zachować zimną krew i podchodzić do dziecka z wrażliwością i opanowaniem, nawet jeśli nie pała w tym momencie żarliwą miłością do nas oraz łagodnością i urokiem dziecka. To w naszych rękach leży uczenie go radzenia sobie z emocjami. Wychowanie dziecka, szczególnie w tym wieku jest ciężkie. Znów nasuwa mi się myśl na wykorzystanie w tym celu bajkoterapii, ta forma literacka jest niezwykle atrakcyjna dla czterolatków i na pewno łatwiej trafi do malucha niż regułka typu: „powinieneś zachować się tak… a nie …”.
Wychowanie dziecka musi być ściśle związane z jego rozwojem. Z kolei rozwój emocjonalny silnie wiąże się również z kwestiami moralnymi. 4-latek zaczyna już świadomie rozpoznawać zachowania akceptowane i niepożądane, nawet w odniesieniu do samego siebie. Pojawia się u niego poczucie wstydu w niekomfortowej lub poniżającej sytuacji, np. gdy ganimy dziecko, zwracamy mu uwagę lub mówimy: „znowu nie zdążyłeś do łazienki, to nie przystoi 4-latkowi”. Silnie przeżywa kłopotliwe sytuacje, z których ciężko znaleźć wyjście a kiedy jest sprawcą niemiłego zdarzenia potrafi już uświadomić sobie swoją winę. Trudno jest mu natomiast przyznać się do tego i często zamyka się w sobie lub przejmuje stan emocjonalny pokrzywdzonego, płacząc lub „obrażając się” i unosząc dumą, kiedy uderzy koleżankę.
Zazdrość i inne, negatywne zachowania 4-latka
4-latek potrafi też być zazdrośnikiem, co przeradza się często w okazywanie aktów złośliwości wobec rodziców, opiekunów, rodzeństwa czy rówieśników. Częstym zdaniem wypowiadanym przez „moje” czterolatki jest to w stylu: „Widzisz, ciocia usiadła obok mnie, a nie obok ciebie, bo byłeś niegrzeczny” albo „Nie będę się z Tobą już nigdy bawił, bo nie zaprosiłaś mnie na urodziny”. W jednym momencie pokazują swoja zazdrość, zakłopotanie w momencie porażki i chęć odwetu, ukazania swojej urażonej dumy i utarcie nosa koleżance oraz umiejętność przysłowiowego „zmieszania z błotem”, bo nie dość, że maluch wie, że był niegrzeczny, to wszyscy mu o tym przypominają, a na dodatek pani nie siedzi obok niego.
U czterolatków mogą pojawić się również zachowania, którymi próbują wyprowadzić nas dorosłych z równowagi. Musimy w tym momencie wyzbyć się troszeczkę wpatrywania w nasze dzieci jak w lusterko i spróbować wyobrazić sobie, że są równymi partnerami w jakiejkolwiek interakcji społecznej. Wychowanie dziecka czteroletniego powinno odbywać się bez pobłażania. Rodzice nie powinni traktować dzieci czteroletnich niepoważnie, odpuszczając drobne przewinienia, tłumacząc sobie, że to jeszcze bezbronne maleństwo. Postępując niekonsekwentnie i nie wykorzystując sztuki asertywności sprawimy, że w końcu dziecko wejdzie nam na głowę i będzie nami sterować. Dzieci wypróbowują naszą wytrzymałość emocjonalną, dla zobrazowania wyobraźcie sobie sytuację: Dzieci w przedszkolu siedzą w kółeczku, śpiewają piosenkę, nagle jeden mały złośliwiec zaczyna biegać po sali i krzyczeć, ot tak, bo mu się znudziło. Co robi nauczyciel? Początkowo zwraca uwagę na złe zachowanie, prosi o wrócenie do kółeczka, jednak sytuacja się powtarza, frustracja rośnie, ale nie może być widoczna. Jeśli wybuchnę dziecko wygra tą walkę, jeśli pozostawię krzyczącego nie zwracając na niego uwagi samemu sobie lub poproszę, aby wyszedł z sali lub zabiorę pozostałe dzieci do innego pomieszczenia zostawiając komunikat, że wrócimy, kiedy się uspokoi lub może do nas dołączyć, kiedy zrozumie, że źle się zachował damy mu do zrozumienia, że nie może nad nami panować i rozstawiać nas po kątach.
Ponadto, 4-latek lubi tez eksperymentować ze słowami, ich wspaniała wyobraźnia nasuwa na język często niezbyt piękne słówka, a z drugiej strony kształci u maluchów kreatywność i zdolności językowe. Dzieci w przedszkolu (szczególnie czterolatki) uwielbiają przedrzeźniać nie tylko rówieśników, ale i dorosłych, nie tylko słownie, ale również naśladując i wyśmiewając się z innych. W tym wieku możemy już tłumaczyć dzieciom, że takie zachowania sprawiają przykrość. Możemy odgrywać scenki, w których jeden miś płacze, bo inny nazwał go bardzo brzydko albo wystawił do niego język. Dziecko widzi, że złe zachowanie, jakim się posłużyło w stosunku do innej osoby sprawiło jej przykrość i pewnie tak samo byłoby, gdyby to jemu ktoś wystawił język. Jeśli chodzi o słowotwórstwo to jak najbardziej, ale zorganizujmy zabawę w tworzenie ładnych słówek, np. takich, dzięki którym docenimy kogoś a nie skrzywdzimy.
Wychowanie dziecka w tym wieku musi być przemyślane i stanowcze. Dzieci chcąc poradzić sobie z emocjami mogą przejawiać również bardziej niesympatyczne zachowania, takie jak fizyczne odreagowywanie poprzez bicie, drapanie, kopanie, plucie. W takim wypadku musimy uczyć zastępować te zachowania zdrowymi sposobami rozładowania napięcia emocjonalnego, takimi jak chociażby aktywność podczas fajnej zabawy, scenki, bajki z wątkami wziętymi z życia, malowanie swojej złości a nawet wykrzyczenie jej lub potraktowanie jej jak starej gazety do porwania.
Oczywiście nic nie zastąpi naszego dobrego przykładu i opanowania emocjonalnego oraz zdrowej, spokojnej atmosfery środowiska rodzinnego, w którym dziecko może rozwijać się harmonijnie i zawsze liczyć na pomoc dorosłych.