Pytanie zatem: jak panować nad emocjami?
Oczywiście dzieci mają do tego prawo, aby poświęcać im dużo uwagi, prowadzić przez życie prostymi ścieżkami, pomagać im, wspierać i przyczyniać się do małych chwil radości. Jednak w tym całym zamieszaniu i natłoku problemów małych ludzi czasami zwyczajnie puszczają nam nerwy. Zdecydowanie lepiej byłoby zapobiec takiej sytuacji, w której pokażemy dzieciom, że jesteśmy malutcy, bezbronni, bezsilni i można po nas skakać, szarpać za włosy, nie liczyć się z naszym zdaniem, wprowadzać własne zasady…. Co gorsza w chwili uniesienia moglibyśmy skrzywdzić nasze dziecko nieprzemyślanym „policzkiem”, nie mówię tu o fizycznym „policzku”, chociaż niestety i takie sytuacje są bardzo powszechne blisko nas, ale nawet o niemiłym komentarzu skierowanym do dziecka lub przykrych słowach, które raz na zawsze mogłyby przekreślić jego wiarę w siebie i poczucie własnej wartości, co za tym idzie pozbawić je zaufania do najbliższych mu osób. Nasza złość w konsekwencji prowadzi do wielu nieprzyjemnych skutków, zwłaszcza jeśli dziecko już dorasta, wspomnienia odżywają, a emocje nastolatka, dziesięciokrotnie intensywniejsze niż kilka lat wcześniej przejmują kontrolę nad jego zachowaniem. Mogłabym pisać w nieskończoność, co jeszcze mogłoby się stać... Jednak, co robić i jak panować nad emocjami? Musimy szukać zdecydowanych rozwiązań, aby poskromić złość, inaczej będzie to znak dla maluchów, że teraz to one przejmują pałeczkę. W konsekwencji autorytatywny model rodzica zostałby jedynie książkowym modelem.
Jak zatem zachować się w momencie, kiedy rośnie w nas frustracja?
Ogromny stres, puszczające nerwy i częstokroć obezwładniający nas atak szału to bardzo częste uczucia targające dorosłymi. Jak radzić sobie z emocjami? Poniżej kilka porad, które z pewnością przydadzą się nerwusom, a także oazom spokoju, którym jak każdemu, zdarzy się zdenerwować.
- przede wszystkim nie daj po sobie poznać, że szaleje w Tobie tornado emocji, staraj się za wszelką cenę być opanowany, zrób kilka głębokich oddechów - to naprawdę dobry sposób na złość :)
- trwaj przy swoim stanowisku, jeśli powiedziałeś raz „NIE” trzymaj się tego kurczowo, bądź konsekwentny i nie odpuszczaj małemu buntownikowi, on będzie robił wszystko, żeby wyprowadzić Cię z równowagi, czasami nawet z uśmieszkiem na twarzy czekając na Twoją rezygnację lub irytację
- mów umiarkowanym, spokojnym tonem, tłumacząc, a nie wykrzykując, jeśli maluch chce Cię przekrzyczeć lub próbuje pokazać swój sprzeciw siłą fizyczną możesz dać mu komunikat nieco bardziej podniesionym głosem (ale nie krzycząc), złap go za ręce tuż przed łokciem lub przed ramieniem utrzymując kontakt wzrokowy wytłumacz mu swoje stanowisko i ewentualne konsekwencje złego zachowania
- na początku dziesięć razy przemyśl, czy należy mu się kara, czy też to Ty masz zły dzień i wszystko Cię drażni, porozmawiaj z kimś postronnym, być może problem widziany oczami kogoś innego nagle zniknie, może dziecko niczemu nie jest winne, nie bój się przepraszać, każdy ma prawo do błędów!
- odwołuj się do swoich uczuć, ale tych w danej chwili, nie mów np.: „Teraz już nigdy nie będzie tak samo”, „Na zawsze zapamiętam, co zrobiłeś” itp. , wzbudzasz w dziecku niewspółmierne do czynu poczucie winy, możesz nawet sprawić, że w każdej trudnej sytuacji będzie brało na siebie całe zło tego świata, możesz powiedzieć np.: „Córeczko, nie jest mi przyjemnie, kiedy nazywasz mnie tak brzydko”, „Boli mnie, kiedy mnie bijesz”; odwołuj się też do uczuć dziecka, stawiając je w podobnej sytuacji do swojej, mówiąc np.: „Czy chciałabyś, aby ktoś nazwał Cię tak, jak Ty mnie nazwałaś?”
- czasami wystarczy chwila oddechu i nabrania dystansu do sytuacji, kiedy brakuje mi słów a moje argumenty są wpuszczane przez dzieci jednym, a wypuszczane drugim uchem, po prostu wychodzę do innego pomieszczenia lub na świeże powietrze i przez kilka sekund próbuję w ciszy uporządkować swoje emocje, zazwyczaj wracam z podwójną wewnętrzną siłą, a dzieci jak zaczarowane siadają w kółeczku, często nie potrzeba im nawet tłumaczenia sytuacji i same przepraszają za swoje złe zachowanie lub przytulają się, bo tak łatwiej ale i przyjemniej ;)
- w sytuacji potwornej irytacji po prostu wyjdź z pokoju i krzycz na zepsuty odkurzacz lub cieknący kran - lepsza alternatywa, niż wykrzykiwanie na dziecko
- myśl pozytywnie: „To Tylko chwila, zaraz wszystko się wyjaśni”, stres i złość miną, obróć w żart całe zamieszanie, może to, że Twoje dziecko przyszło z podwórka w zabłoconych, nowych spodniach nie wymaga awantury, powiedz lepiej, jeśli jest zdecydowanie podekscytowane błotną zabawą: „To musiała być świetna zabawa, też lubiłam zabawy w kałużach, ale teraz musimy to szybko wyprać, następnym razem dam Ci na podwórko stare spodnie i będziesz mógł skakać w błocie do woli…”.
- aby odpowiedzieć sobie na pytanie "jak radzić sobie z emocjami?" dobrym sposobem będzie metoda taka jak ta: wyobraź sobie coś przyjemnego, przypomnij sobie zabawną sytuację, np. ze swoim słodkim łobuziakiem albo coś, co sprawi Ci przyjemność: domek w górach, morze, piknik na wiejskiej łące - z pewnością miną wszelkie nerwy, a złość przerodzi się w spokój.
Kluczowa zasada:
NIE ZAPOMINAJ O SOBIE!
Nawet najlepsi i najbardziej oddani rodzice miewają gorsze dni, a wychowanie dziecka to nie tylko przyjemność, ale też praca umysłowa i fizyczna, wymagająca odporności i sił witalnych. Nie rezygnuj z przyjemności, dziecko może zostać z dziadkami, tatą, mamą, rodzeństwem, a Ty pozwól sobie na to, co sprawiało Ci przyjemność zanim oddałaś się całkowicie dzieciom. Odpowiedzią na pytanie "Jak radzić sobie z emocjami?" będzie również wyjście do kosmetyczki, kupno nowej sukienki - tak, warto czasami zajrzeć do działu damskiego, nie tylko dziecięcego :) Umów się na kawę z przyjaciółką, pobiegaj, idź na basen lub spacer do parku, zrób sobie aromatyczną kąpiel. Być może chwila dystansu do życia wystarczy, aby wrócić do domu i cieszyć się z tego, co dał nam los!