Warto wiedzieć

Twoja córka i syn - ofiara i agresor?

Pomyśl o tym, ile akcji, kampanii i organizacji działa w obronie kobiet i dziewcząt będących ofiarami przemocy. A teraz pomyśl ile takich kroków podjęto w celu pomocy chłopcom lub mężczyznom, gdy są w takiej sytuacji. Od kilku pokoleń walczymy o równość płci, ale akurat w tym przypadku, o niej całkowicie zapominamy. Dlaczego?

Wychowując nasze dzieci od początku mimowolnie wprowadzamy je w pewne narzucone role. Dziewczynka ma być delikatna i grzeczna, przeważnie jest też uznawana za tę słabszą. Chłopiec natomiast od małego słyszy, że nie powinien płakać, bo przecież prawdziwy mężczyzna, nawet ten mały, powinien być silny i nie okazywać słabości. Teoretycznie odchodzimy powoli od tych stereotypów. Teoretycznie.

O ile małe dzieci traktujemy pod tym względem tak samo, to już w przypadku nastolatków dokonujemy stereotypowego podziału: dziewczyna - ofiara i chłopak - agresor. Taki obraz jest utrwalany w naszych głowach przez filmy, książki, artykuły, a nawet sposób wychowania. Nie myślimy o chłopcach jako o potencjalnych ofiarach. Przecież oni są silni i wytrzymali, nie płaczą i nie okazują cierpienia. Ale zastanawialiście się dlaczego tego nie robią? Może się wstydzą? Może boją się zostać wyśmiani i uznani za słabych?

Nie chcę, aby w przyszłości mój syn musiał wstydzić się tego, że potrzebuje pomocy i w rezultacie ukrywał swoje problemy. Nie chcę żeby moja córka dorastała z przeświadczeniem, że jest słabą ofiarą. Oboje chcę nauczyć samodzielności i zaradności, ale też tego, że proszenie o pomoc i przyznanie się do problemów to nic złego. To wręcz objaw rozsądku i mądrości. Ba, odwagi!

Warto więc porozmawiać z dziećmi o tym, że każdy ma prawo do otrzymania pomocy i każdy powinien jej udzielić widząc potrzebującego. Szczególnie zwróćcie się do synów - może trzeba im zasygnalizować, że nie muszą się wstydzić okazywania słabości. Ktoś może musi im wreszcie powiedzieć, że mają prawo płakać i mają prawo cierpieć. Nie staną się przez to mniej męscy i nie powinni się bać przyznać, gdy dzieje się coś złego.

Przemoc wobec chłopców nie jest wcale zjawiskiem marginalnym, o tym się po prostu mniej mówi. O przemocy wobec mężczyzn jeszcze mniej. Co może się wydać bardziej zadziwiające - coraz częściej agresorami stają się dziewczynki w wieku nastoletnim. Wyśmiewanie i szykanowanie to też rodzaj przemocy. Zanim kogoś ocenimy i narzucimy role - przeanalizujmy sytuację dokładnie. Może ten szesnastolatek wiecznie ubrany w dres i przesiadujący na podwórku, nie jest wcale “złym”, a dziewczyna z “dobrego domu” nie koniecznie musi być niewinną ofiarą. Może to on cierpi i nie ma bezpiecznego domu, gdzie mógłby wrócić.

Pamiętajmy, że cierpienie, ból i strach to uczucia dotykające każdego i dla wszystkich jednakowo trudne.

*Artykuł jest częścią kampanii “Ania i Antek czują tak samo”

Autor http://www.mamanotuje.pl/ Biolog i dietetyk, mama, żona, mól książkowy i blogerka. Zwolenniczka pieluch wielorazowych, rozwijających zabawek i mądrych książeczek, wszystkiego co naturalne, proste, ale też w swej prostocie niezwykłe. Miłośniczka podróży, która chce zaszczepić bakcyla obieżyświata w swoich dzieciach, ponieważ wierzy, że to najlepszy sposób na naukę.
Podoba Ci się ten artykuł? Dołącz do społeczności rodziców i bądź na bieżąco!
Używamy plików cookies (ang.ciasteczka), by ułatwić korzystanie z serwisu tatento.pl i miejscaprzyjaznedzieciom.pl. Jeśli nie życzysz sobie, aby pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku, zmień ustawienia swojej przeglądarki.
akceptuję