Ludzie nie powinni znikać nagle z życia dziecka. To jeszcze jeden powód dla którego nie warto mówić, że ktoś odszedł. Dziecko może pomyśleć: Jak to odszedł? Zostawił mnie? Nie pożegnał się? Śmierć powinna być czymś naturalnym – taka jest kolej rzeczy, że wszyscy umieramy: rośliny, zwierzęta, ludzie. O tym jak rozmawiać z dzieckiem o śmierci i jak wspierać w radzeniu sobie z trudnymi emocjami mówi dr Barbara Arska-Karyłowska psycholog i psychoterapeuta dziecięcy.
Ewa Krogulska, Tatento.pl: Rozmowa o śmierci jest trudna i niewygodna nawet dla ludzi dorosłych. Czy rozmawiać z dzieckiem na tak trudny temat, czy lepiej chronić je tak długo jak to możliwe?
Dr Barbara Arska- Karyłowska: Myślę, że należy rozmawiać. W wychowaniu dzieci bardzo ważne jest, aby dziecko miało poczucie, że z rodzicami wolno mu rozmawiać o wszystkim i, że może zadawać pytania na każdy temat. Nie warto robić z tematu śmierci tabu, bo wtedy staje się zagrażająca. Jeśli rodzic uważa, że o czymś nie można rozmawiać, to w tym momencie w głowie dziecka może powstać myśl, że to jest temat groźny- coś czego należy unikać.
Jak zacząć rozmowę z dzieckiem o śmierci?
- Można wykorzystywać różnego rodzaju sytuacje w których taki temat jest poruszany (np. bajki), czekać na pytania dziecka. Bardzo ważne, aby na pytania odpowiadać szczerze i prawdziwie a przy tym nie zalewać dziecka informacjami o które nie pyta i aby dopasować język do wieku dziecka Na pewno nie należy kłamać.
Jakich słów używać, jakich unikać? Język polski dysponują duża liczbą synonimów…
- Ja myślę, że najlepiej używać słowa umarł. Inne słowa typu: odszedł, zasnął mogą być bardzo różnie rozumiane.
Kiedy dziecko rozumie , co to znaczy umrzeć?
- Mniej więcej do 5 roku życia dziecko nie wie, że śmierć jest stanem nieodwracalnym. Nie rozumie tego. Ma takie poczucie, że umrzeć znaczy to samo co zasnąć a potem można znów się obudzić. Powyżej 5 roku życia dziecko rozumie, że to coś permanentnego, ale myśli, że śmierć to jakaś osoba, stworzenie, które można zobaczyć i które gdzieś człowieka zabiera. Dzieci mają także poczucie, że można tę śmierć przebłagać, np. dobrym zachowaniem, albo oszukać jakąś sztuczką.
Czy działa to też odwrotnie? Czy dziecko może mieć poczucie winy, że swoim złym zachowaniem przyczyniło się do tego, że ktoś umarł?
- Jak najbardziej. Wtedy trzeba to niezwłocznie prostować i pokazywać, że śmierć to jest biologia. Tłumaczyć, że zasadniczo to nie człowiek decyduje o tym, kiedy i jak umiera.
Czy należy dać dziecku możliwość spotkania z umierająca osoba, kiedy wiemy, że to jej ostatnie chwile?
- Ludzie nie powinni znikać nagle z życia dziecka. To jeszcze jeden powód dla którego nie warto mówić, że ktoś odszedł. Dziecko może pomyśleć: Jak to odszedł? Zostawił mnie? Nie pożegnał się? Kiedyś śmierć była bardziej oswojona, ludzie umierali w domach na oczach dzieci. Teraz to jest zawsze trudna decyzja: Zabierać dziecko do szpitala, nie zabierać?
No właśnie… Zabierać dziecko do szpitala, hospicjum?
- Dziecko powinno móc się pożegnać, dlatego uważam, że zawsze warto iść, odwiedzić umierającą bliską osobę z wyjątkiem sytuacji, gdy chory się bardzo zmienił i wygląda jakoś szokująco. Jeśli nie da się pójść z wizytą, bo ten wygląd jest bardzo zmieniony, to warto dać dziecku szansę pożegnać się na pogrzebie. I to jest kolejna rzecz o której warto pamiętać: dziecko powinno móc iść na pogrzeb.
W jaki sposób wspierać dziecko w tych trudnych chwilach?
- Gdy umiera ktoś bardzo bliski warto jest zapewnić dziecku stała osobę, która będzie się dzieckiem opiekować, rozmawiać z nim, jeśli nie jest w stanie robić tego rodzic. To powinna być bliska osoba, np.: ciocia lub babcia, która wytrzyma emocje dziecka i da mu wsparcie oraz poczucie bezpieczeństwa.
Co ze wsparciem psychologa?
- Porada u psycholog to jest doby pomysł, ale nie zastąpi bliskiej osoby. Jeśli już to w pierwszej kolejności warto, aby opiekun sam porozmawiał ze specjalistą. Bo być może wystarczy psychoedukacja, wystarczy pokierować tą osobą? Jeśli mamy do czynienia z małym dzieckiem, to w chwili żałoby lepiej, jeśli to mozliwe, by pomocą emocjonalną zajmował się dorosły, którego dziecko dobrze zna, Ten dorosły może poradzić się psychologa jak ma się zachowywać wobec dziecka.
Terapia jest dziecku potrzebne w 3 przypadkach: czasem, jeśli dziecko jest starsze to woli rozmawiać z osobą obcą, niezaangażowaną. Drugi przypadek, to jeśli nie ma kogoś bliskiego, kto może pomóc. Trzeci przypadek, to jeśli jest jakiś konkretny problem, który wymaga działań terapeutycznych, zachowanie dziecka wskazuje na to, że jego emocje są silniejsze niż te, które występują w żałobie u większości ludzi. Dzieci w stresie reagują na dwa sposoby: mogą internalizować( mieć lęki, stany depresyjne), ale mogą także eksternalizować – zdarzają się dzieci, które po traumatycznym wydarzeniu zaczynają być bardzo ruchliwe, szaleją, bywają agresywne, nieposłuszne. Czasem przypomina to ADHD, choć w przeciwieństwie do ADHD zaczyna się nagle. Jeśli to zachowanie staje się nie do opanowania, jest niezrozumiałe dla opiekunów, to wymaga konsultacji z psychologiem.
Czy samemu okazywać emocje?
- Na pewno opiekun nie powinien ukrywać swoich emocji, ale powinien unikać gwałtownych reakcji. Jeśli mama czasem popłakuje, to to jest w porządku. Ale, jeśli mama czuje złość na cały świat, to nie powinna tego okazywać ani tym bardziej odreagowywać w obecności dziecka lub bezpośrednio na nim. Nie chcemy wstrząsać dzieckiem. Śmierć powinna być czymś naturalnym – taka jest kolej rzeczy, że wszyscy umieramy: rośliny, zwierzęta, ludzie.
Jak pielęgnować pamięć o zmarłym?
- To może być wspólne oglądanie zdjęć, chodzenie na cmentarz. Można z dzieckiem rozmawiać o zmarłym, przypominać, ile z tej osoby ma w sobie. Warto tłumaczyć, że ktoś odszedł fizycznie, ale w sercu, w myślach nosimy tę osobę. W religii żydowskiej jest taki piękny rytuał – Shiva. Najbliżsi siedzą, odwiedza ich rodzina, znajomi i wszyscy rozmawiają ożyciu zmarłego, a nie o jego śmierci, porównują wspomnienia. Takie rytuały bardzo pomagają w przeżyciu żałoby zarówno dzieciom, jak i dorosłym i pomagają zachować te osobę w pamięci.