Czym jest porażka i kto nadaje jej znaczenie?
Porażka to nie liczba punktów na teście, gorszy wynik w wyścigu czy brak nagrody w konkursie plastycznym. To nasze subiektywne poczucie, że coś „powinno” było pójść inaczej. Carol Dweck w książce „Mindset” pokazuje, że dzieci, którym mówi się „jesteś taki zdolny”, zaczynają utożsamiać swoją wartość z sukcesem. Kiedy coś im się nie udaje, czują się gorsze – jakby ich inteligencja nagle się skurczyła.
Ale porażka nie jest obiektywna. To, co w jednej kulturze lub rodzinie uznaje się za „klęskę”, w innej może być częścią naturalnego procesu. Jesper Juul pisał, że dzieci nie potrzebują perfekcyjnych rodziców ani perfekcyjnego życia – potrzebują przestrzeni na błędy i autentyczne doświadczenia.
Marshall McLuhan zwracał uwagę, że media kształtują nasz obraz świata. Jeśli dziecko widzi w internecie tylko ludzi odnoszących sukcesy, zaczyna wierzyć, że porażki są czymś nienormalnym. Problem w tym, że większość życiowych sukcesów to efekt dziesiątek prób i wcześniejszych niepowodzeń.
Dziecko nie przegrywa – ono uczy się
John Dewey, pionier edukacji opartej na doświadczeniu, mówił, że „uczymy się przez działanie”. Jeśli dziecko ma lęk przed przegraną, unika nowych wyzwań, bo boi się, że zostanie ocenione. W efekcie nie rozwija się – nie ryzykuje, nie sprawdza, co potrafi. Czy to nie jest większa porażka niż gorsza ocena czy przegrana w grze?
Pamiętajmy też, że to dorośli modelują podejście dziecka do niepowodzeń. Jeśli rodzic, widząc gorszą ocenę, mówi „I co teraz? Jak ty sobie poradzisz w życiu?”, sugeruje, że przyszłość dziecka legła w gruzach. Jeśli jednak powie „Widzę, że się starałeś. Czego się nauczyłeś?”, pokazuje, że wynik to nie koniec świata – to punkt wyjścia do kolejnej próby.
Jak uczyć dzieci przegrywania?
Nie mów, że porażka nie boli
Ból po przegranej jest naturalny – i dziecko ma do niego prawo. Bruno Bettelheim w „Wystarczająco dobrzy rodzice” zwraca uwagę, że rolą dorosłych nie jest odbieranie dzieciom trudnych emocji, ale towarzyszenie im w nich. Zamiast mówić „To nic takiego”, lepiej powiedzieć: „Widzę, że jest ci przykro. Chcesz o tym pogadać?”
Pokazuj własne błędy
Dzieci uczą się nie przez słowa, ale przez obserwację. Jeśli rodzic mówi „Porażki są normalne”, ale sam wpada w szał, gdy rozleje kawę na komputer, dziecko wyciąga wnioski. Arendt pisała, że każde pokolenie zaczyna świat na nowo – ale czerpie wzorce z dorosłych. Jeśli dziecko widzi, że mama czy tata akceptują swoje błędy, ono też nauczy się podchodzić do nich z większym luzem.
Nie oceniaj dziecka, oceniaj jego wysiłek
"Jesteś najlepszy” to pułapka. Dziecko, które słyszy takie słowa, boi się ich utraty. Lepsze podejście? Podkreślanie procesu. Zamiast „Super, jesteś świetnym rysownikiem!” można powiedzieć: „Widzę, że naprawdę dużo czasu poświęciłeś na ten rysunek”.
Opowiadaj historie o błędach wielkich ludzi
Czy wiesz, że Walt Disney został zwolniony z gazety, bo „nie miał wystarczającej wyobraźni”? A że J.K. Rowling dostała kilkanaście odmów przed wydaniem Harry’ego Pottera? Zygmunt Bauman w „Płynnej nowoczesności” zauważa, że świat zmienia się tak szybko, że jedyną stałą jest umiejętność adaptacji. A nie ma adaptacji bez wcześniejszych prób i błędów.
Ucz dystansu
Nie wszystko w życiu jest dramatem. Porażka w grze planszowej nie oznacza, że dziecko nigdy w niczym nie będzie dobre. Bettelheim zauważał, że dzieci potrzebują codziennych rytuałów, które pomagają im czuć się bezpiecznie – a jednym z nich jest śmiech. Jeśli rodzic potrafi obrócić niepowodzenie w coś zabawnego („No i co z tego, że przypaliłem naleśniki? Może właśnie wymyśliłem nową potrawę?”), dziecko uczy się, że porażki nie trzeba traktować śmiertelnie poważnie.
Nie ma sukcesu bez porażki – i to jest piękne
Marcin Wicha słusznie zauważył, że historie sukcesu przesłaniają nam prawdę o porażkach. Problem w tym, że to właśnie one są nieodłączną częścią życia. Dziecko, które nauczy się je akceptować, będzie miało odwagę próbować, rozwijać się i żyć pełnią życia – nie po to, by zawsze wygrywać, ale by czerpać radość z samego procesu. Bo w gruncie rzeczy sukcesem nie jest to, że nigdy się nie przegrywa – tylko to, że mimo przegranych idzie się dalej.