Zdrowy maluch

Jak wzmacniać odporność w listopadzie i grudniu?

Jak wzmocnić odporność podczas jesiennej pogody? Co jeść pod koniec listopada i na początku grudnia? Czy można wspomóc swoją odporność, aby nie chorować, nie łapać kataru oraz – nie łapać depresji w ten jesienny czas? Oczywiście! Trzeba tylko zastosować się do kilku wskazówek

 

 

Listopad oraz początek grudnia to ciężki czas. Jest chłodno, często bardzo wilgotno, wietrznie. Pogoda nie sprzyja długim spacerom oraz spędzaniu czasu na świeżym powietrzu. Do tego słońce zachodzi bardzo szybko – już ok. 17 mamy praktycznie noc. W szkołach i przedszkolach panuje epidemia kataru, grypy, przeziębienia, często maluchom przytrafia się też bostonka. Oto kilka praktycznych wskazówek, które pomogą Wam przetrwać ten trudny czas!

 

Co jeść w listopadzie?

 

Bardzo ważne jest to, co jemy każdego dnia. Latem – stragany uginały się od ogromu kolorowych warzyw i owoców. Człowiek naturalnie sięgał po świeże skarby natury. Jesienią jakby o nich zapominamy...  A to właśnie teraz naturalne przeciwutleniacze, witaminy i mikroelementy zawarte w warzywach i owocach są w stanie uchronić nas przed infekcjami!

 Na co mamy teraz sezon? Na pewno warto postawić na wszystkie warzywa korzeniowe: marchewka, buraki, pasternak, pietruszka, seler, ziemniaki, topinambur – wiele z nich możemy jeść na surowo, przygotowywać z nich przepyszne domowe soki, dodawać do smoothie. Możemy je także gotować czy piec w piekarniku z dodatkiem rozgrzewających przypraw.  Poza tym warzywa kapustne: kapusta biała, czerwona, włoska, pekińska, kalafior i brokuły, brukselka, jarmuż – gotujmy je na parze, duśmy, jedzmy na surowo – jak kto lubi. Ważne, aby znajdowały się na naszych stołach codziennie! Bardzo zdrowe są także warzywa kiszone: kiszona kapusta, ogórki, buraki. Źródło naturalnej witaminy C, naturalnych probiotyków, czyli bakterii wpływających korzystnie na nasze jelita, system trawienny i odpornościowy – bo chyba każdy wie, że nasza odporność mieszka właśnie w jelitach. Jedzmy je kilka razy w tygodniu, najlepiej w postaci surowej. Można też pić sok z kiszonych buraków – warto przyzwyczajać dzieci do jego smaku – efekt wzmocnienia odporności gwarantowany! I oczywiście wszystkie warzywa z rodziny cebuli: cebula (biała i czerwona), por, czosnek – wspaniale radzą sobie z pierwszymi objawami przeziębienia. To naturalne antybiotyki – które zwalczają chorobotwórcze patogeny, ale nie naruszają naszej przyjaznej mikroflory w jelicie grubym. Warto też pamiętać o świeżym imbirze – napar z tego korzenia wspaniale zwalcza wirusy i bakterie! Polecam dodawać małe kawałeczki do soku, np. z marchwi i jabłek. Wspaniale rozgrzewa !

Pamietajmy także o lokalnych, sezonowych owocach : mamy jeszcze pyszne gruszki i wspaniałe jabłka. Zajadajmy się nimi!!

Bardzo ważne w codziennej diecie są także kasze, zboża i pseudozboża : kasza jaglana, gryczana, jęczmienna, kukurydziana, ryż, qunioa, amarantus. Warto przygotowywać z nich pyszne dania. Kasza jaglana usuwa nadmiar śluzu z organizmu, alkalizuje organizm, a to bardzo ważne przy infekcjach.

Uważajmy na owoce egzotyczne! Często są traktowane chemicznymi środkami, które umożliwiają ich transport. Zawsze dokładnie myjmy każdy egzotyczny owoc przed spożyciem! Wiele z nich jest bardzo wartościowych:

  • granaty – źródło polifenoli, witamin i minerałów. Najkorzystniej wycisnąć z nich sok. Ale można też pesteczki dodawać do sałatek.
  • kiwi – źródło witaminy C – która uszczelnia nasze naczynia i chroni nas przed inwazją wirusów i bakterii
  • kaki / sharon / persymona – bardzo słodki owoc – zawiera w sobie dużo pektyn, które wspierają rozwój dobrych bakterii w naszych jelitach, dzięki czemu mogą one prężniej pracować i chronić nas przed bakteriami i wirusami.

Nie zapominajmy o grzybach – często je pomijamy w naszej kuchni, albo traktujemy jako dodatek, a grzyby, nawet taka nasza zwykła pieczarka – zawierają w sobie związki, które budują i wzmacniają układ immunologiczny. Są potężnym orężem, który możemy w smaczny sposób wykorzystać do wzmocnienia naszej odporności. Jedzmy pieczarki, boczniaki, ale sięgajmy również po np. shiitake, które są mistrzem w dziedzinie budowania odporności.

Oprócz wymienionego wyżej jarmużu i kapusty warto wspomnieć o natce pietruszki, którą możemy wyhodować na własnym parapecie. Jedzmy także kiełki – polecam kiełki brokułu, słonecznika, rzodkiewki – mają ostry smak, dzięki temu odkażają naszą jamę ustną, tworząc warunki niesprzyjające rozwojowi patogenów.

Możemy skorzystać również z obecnie łatwo dostępnych sproszkowanych soków traw: jęczmiennej lub pszenicznej – można je dosypywać do soków lub do wody z dodatkiem kilku kropel soku z cytryny; dzięki obecności m.in. chlorofilu – skutecznie nas wzmocnią i wesprą w walce z bakteriami i wirusami.

I na koniec przyprawy: pieprz, goździki, wanilia, cynamon, gałka muszkatołowa, anyż, oregano, tymianek, majeranek, bazylia – wszystkie mają skuteczną moc zwalczania patogenów i wspierania odporności. Używaj ich regularnie w swojej kuchni

 

Ruch

 

Ruch to bardzo ważny czynnik budowania odporności. Nasz układ limfatyczny nie ma pompy (w przeciwieństwie do układu krwionośnego, którego pompą jest serce) – ruch płynów w układzie limfatycznym zapewniony jest przez pracę mięśni. Układ limfatyczny do m.in. migdałki, śledziona – czyli narządy odpowiedzialne za odporność.
RUSZAJ SIĘ. Co najmniej pół godziny dziennie. Jeżeli możesz – najlepiej na świeżym powietrzu. Jeżeli nie dasz rady – ćwicz w domu. Możesz praktykować jogę, aerobic, albo nawet – przy muzyce potańczyć – podskakując rytmicznie.

 

Wysypiaj się

 

 Nie ma możliwości, aby budować układ immunologiczny bez snu i odpoczynku. Sen, który przynosi najwięcej korzyści to sen przed północą. Jesienią, kiedy tak wcześnie robi się ciemno – warto kłaść się spać wcześniej. Idealnie jest chodzić spać ok. 21 (dzieci jeszcze wcześniej). Ale każda godzina przed północą jest bardzo wartościowa – jeżeli często chorujesz, a nie wiesz od czego możesz zacząć, aby wzmocnić swoją odporność – kładź się spać ok. 21.30 – 22.00 – Twoje ciało będzie Ci wdzięczne!!!

 

Jesienna depresja

 

 

Coraz więcej słyszy się o jesiennej depresji. Czym ona jest spowodowana? Na pewno ponurą aurą, która panuje na zewnątrz, ale nie tylko – jesienią więcej czasu spędzamy w pozycji siedzącej, zajadając się przetworzonym i martwym pożywieniem. Mamy mało ruchu, nie przebywamy na świeżym powietrzu. Zanim sięgniesz po kolejny „cudowny” suplement diety z apteki, który NIBY ma poprawić Twój nastrój – zmień dietę, zacznij się ruszać i wcześniej kładź się spać. Na efekty nie będziesz musiał czekać długo.
Jeżeli jednak i to nie pomoże – idź do laboratorium i wykonaj badanie krwi na poziom witaminy D3 – bada się metabolit 25-OH-D.
Bardzo często niedobory witaminy D3 dają objawy podobne do depresji. Jeżeli masz niedobory – skontaktuj się z kimś, kto ma wiedzę i doświadczenie w zalecaniu naturalnej suplementacji.

 

Jesień kojarzy nam się z pluchą, szarugą i wiatrem. Ale jesień może też być pełna przygód i wspaniałej zabawy. Na pewno jesień może być fantastyczna kiedy się nie choruje i można czerpać korzyści z tej cudownej pory roku.

Autor http://www.tmch.com.pl Terapeuta Tradycyjnej Medycyny Chińskiej. Zajmuje się akupunkturą, ziołolecznictwem, dietetyką profilaktyczną i leczniczą oraz hirudoterapią. Od wielu lat jest weganką. Prowadzi warsztaty i seminaria dotyczące profilaktyki zdrowia, zdrowego odżywiania i stylu życia.
Podoba Ci się ten artykuł? Dołącz do społeczności rodziców i bądź na bieżąco!
Używamy plików cookies (ang.ciasteczka), by ułatwić korzystanie z serwisu tatento.pl i miejscaprzyjaznedzieciom.pl. Jeśli nie życzysz sobie, aby pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku, zmień ustawienia swojej przeglądarki.
akceptuję