Wszystko za sprawą pani dr Charlotte Reznick, która jest autorką publikacji „The Power Of Your Child’s Imagination”. Pani dr twierdzi, że rodzice kategorycznie nie powinni całować swoich dzieci w usta, ponieważ jest to doświadczenie intymne, seksualne i może być formą stymulacji. Wyjaśnienie jest proste – usta są strefą erogenną i rodzice nie powinni jej dotykać. Poza tym maluchy obserwują, że pocałunek w usta jest zarezerwowany dla mamy i taty i robi im to mętlik w głowach.
Na szczęście inni badacze nie zgadzają się z tą teorią i porównują pocałunki w usta do karmienia piersią. Owszem piersi mogą być obiektem seksualnym, ale w połączeniu z małym dzieckiem służą wyłącznie do karmienia. I nie ma w tym żadnych podtekstów!
Całowanie w usta a zdrowie
Na pewno powinniśmy powstrzymać się z całowaniem w usta bardzo małych dzieci, jednak nie ze względów psychologicznych a zdrowotnych: całowanie noworodka lub niemowlęcia może być niebezpieczne. Drogą kropelkową przenosi się wiele bakterii i wirusów, chociażby opryszczka, która dla maluszków może być bardzo niebezpieczna. Nade wszystko należy pamiętać, że jama ustna jest siedliskiem bakterii i można się w ten sposób zarazić chociażby próchnicą.
Tak więc drodzy Rodzice, całować czy nie całować? Pewnie jak we wszystkim, wskazany jest umiar! Natomiast nie ma nic złego w bliskości dziecka i rodzica – tak długo, jak wszyscy czują się z tym dobrze i komfortowo!