Spójrzmy na to z jaśniejszej strony - lęk separacyjny to zupełnie normalny i rozwojowy etap - oznacza, że Twoje dziecko robi postępy. Warto sobie uświadomić, że nie jest to dziecięcy kaprys ani „widzimisię”. Dla Twojego maleństwa separacja to naprawdę przykre i stresujące zdarzenie! W pierwszych miesiącach życia, dzieci nie mają pojęcia niezależności. Nie mają pojęcia, że są bytem odrębnym od swojej matki. Z biegiem czasu maluch zaczyna dostrzegać swoją niezależność i jest to dla niego szok. Uświadamia sobie, że matka jest odrębną istotą, która może odejść. Jedynym remedium jest nieustanne posiadanie mamy w pobliżu. Lęk separacyjny osiąga apogeum ok. 9 miesiąca życia, ale może występować w różnym nasileniu także wcześniej i później.
Jak przetrwać lęk separacyjny?
W jaki sposób delikatnie ułatwić sobie i dziecku przetrwanie tego stresującego momentu? Warto uświadomić sobie kilka rzeczy:
Nie rozpieścisz dziecka bliskością
Nie można rozpieścić dziecka poprzez zaspakajanie jego potrzeby bliskości i bezpieczeństwa. Wręcz przeciwnie! Dzieci, które wykazują bezpieczny styl przywiązania i mają czułych, troskliwych i reagujących opiekunów, dużo szybciej stają się niezależne. Są bardziej ciekawe świata, odważniejsze niż ich rówieśnicy o lękowym stylu przywiązania. Potraktuj bliskość jak długoterminową inwestycje! Gdy maluch się nią nasyci, to na pewno zaprocentuje w przyszłości!
Lęk separacyjny to okres przejściowy
Uświadomienie sobie, że ten etap jest naturalny, rozwojowy i mija, jest chyba kluczowe. Choć w praktyce na pewno bywa Ci ciężko, spójrz na to z innej strony: dzieje się tak dlatego, że Twoje dziecko rośnie, rozwija się i właśnie wykonuje ogromny krok naprzód!
Pomóż dziecku zrozumieć, że rozłąka to nic złego
Pokaż dziecku, że to, że czegoś nie widać, nie oznacza, że nie istnieje. Tłumacz, że znikasz na chwilę i zaraz wrócisz. To doskonały moment na zabawę w „akuku!” Wprowadźcie rytuał pożegnań: machajcie tacie na „papa”, gdy wychodzi do pracy i witajcie go z entuzjazmem, gdy wraca. Po pewnym czasie maluch zrozumie tę zależność.
Dzieci noszone przy matce płaczą mniej
Doskonałym rozwiązaniem jest chusta - dziecko noszone przy mamie czuje się bezpieczne i zaopiekowane, czując jej bliskość, natomiast mama ma wolne ręce i może zająć się innymi sprawami. Badania naukowe potwierdzają, że dzieci często noszone na płaczą nawet o 50% mniej!
Zanim się obejrzysz, Twoje maleństwo z małego, uczepionego Ciebie niemowlaka, zmieni się w smyka, który będzie Ci znikał z pola widzenia i manifestował na każdym kroku swoją rosnącą z każdym dniem niezależność. Tak więc, głowa do góry, to mija!