Wakacje nad wodą to marzenie większości z nas. Dzieciakom do szczęścia wystarcza zwykle większa kałuża, mały strumyk czy basenik w ogrodzie. Rodzice zwykle nie spuszczają z oczu swoich pociech i zapewniają im wystarczające bezpieczeństwo. Nie zastanawiało Was jednak nigdy jak to się dzieje, że prawie wszyscy tonący topią się na oczach lub w pobliżu skupiska ludzi, a najczęściej nikt niczego nie zauważa i nie słyszy?
Jak pomóc tonącemu?
Wyjaśnieniem tego smutnego zjawiska jest fakt, że tonący… rzadko wygląda jak tonący. Naszą wiedzę jak wygląda tonięcie, czerpiemy najczęściej z filmów. Widać na nich, jak niedoszli topielcy krzyczą w wodzie, machają rękami i wzbudzają wokół siebie mnóstwo zamieszania, skutecznie zwracając uwagę otoczenia, które rusza na ratunek. Niestety w rzeczywistości tonięcie wcale tak nie wygląda. Przeczytaj uważnie artykuł, bo ta wiedza może komuś uratować życie!
Jak wygląda osoba tonąca?
1. Tonący człowiek nie woła o pomoc. Nie może tego czynić, gdyż przede wszystkim walczy o oddech. Po to, aby cokolwiek powiedzieć potrzebujesz wykonać wydech i wdech, tymczasem podczas tonięcia usta człowieka wynurzają się nad powierzchnię wody zwykle na 0,5 -1 s. Jest to za krótki czas, aby nabrać powietrza do płuc i jeszcze głośno zawołać o pomoc. Głowa tonącego człowieka wynurza się co chwilę na krótki czas, zwykle pionowo i szybko się zanurza z powrotem.
2. Tonący nie macha rękami w kierunku innych ludzi. Odruch każe nam w chwili tonięcia rozgarniać wodę poziomo rękami, a nie machać nimi nad głową. Czasami też tonący wygląda, jakby chciał wspinać się po niewidzialnej drabinie, z której szybko spada i znowu się unosi.
3. Tonący prawie zawsze przebywa w pozycji pionowej, nogi ma nieruchome, wykonuje niezdarne ruchy poziome rękami, czasem próbuje obrócić się na plecy i wygina głowę do tyłu.
4. Tonącego można rozpoznać też po szklistym, nieobecnym, wzroku, gdyż wszystkie siły są zaangażowane w łapanie oddechu. Dlatego jeśli mamy wątpliwości czy ktoś się topi, można zawołać „czy wszystko w porządku?” i jeśli nie otrzymamy odpowiedzi w ciągu 2-3 s, można założyć, że człowiek ten walczy o życie i nie jest w stanie nam odpowiedzieć. Uczmy dzieci, aby zawsze odpowiadały na takie zapytanie, gdy są w wodzie!
Pierwsza pomoc tonącemu – co robić?
Pierwsza zasada wszelkiego ratownictwa to „dobry ratownik to żywy ratownik”. Nigdy nie rzucaj się do wody na ratunek, jeśli sam nie umiesz dobrze pływać! Człowiek tonący jest ogarnięty paniką, nie możesz liczyć na współpracę i rozsądne zachowanie z jego strony, dlatego jeśli sam nie potrafisz dobrze (nie jakkolwiek!) pływać i nie znasz technik ratownictwa wodnego, podpływając do tonącego, najprawdopodobniej sam zostaniesz wciągnięty przez niego pod wodę. Najlepiej jest głośno wzywać pomocy, zadzwonić po pogotowie i po WOPR (tel.: 601 100 100).
Jeśli decydujesz się na samodzielną pomoc, podpływając do tonącego staraj się pozostać poza zasięgiem jego ramion, aby kurczowym chwytem nie pociągnął cię za sobą na dno. Najlepszym sposobem jest podanie przedmiotu w rodzaju kółka ratunkowego, deski lub boi i dopiero po uchwyceniu jej przez tonącego, holować go do brzegu. Jeśli tylko jest to możliwe należy ratować za pomocą podania wiosła czy koła ratunkowego, deski itp., samemu pozostając na pokładzie np. łodzi, pomostu czy pontonu. Nie uratujemy nikogo podpływając na materacu i podając mu rękę, gdyż od razu wciągnie nas do wody.
Gdy tonący jest już na brzegu
Gdy tonący znalazł się już na brzegu (lub na pokładzie jednostki pływającej) należy jak najszybciej przywrócić mu oddech i krążenie. Uwaga! Nie wywołujemy wymiotów, gdyż jest to całkowicie niepotrzebne, oddychanie nie odbywa się przez przewód pokarmowy. W chwili dostania się pod wodę krtań człowieka zaciska się i broni płuca przed zalaniem wodą, jednocześnie uniemożliwia oddychanie, co prowadzi do utraty przytomności i dopiero wtedy mięśnie wiotczeją i woda wlewa się do płuc. Połykanie wody do żołądka nie jest bezpośrednim zagrożeniem życia, ale niebezpieczne jest jej dostanie się do płuc.
Zachłyśnięcie – idź do lekarza!
UWAGA! Każdy człowiek, który doświadczył tonięcia, musi znaleźć się w szpitalu pod opieką przez co najmniej 24 godziny! Dotyczy to także dzieci, które zachłysnęły się wodą w domowym baseniku. U każdego człowieka, u którego nawet niewielka ilość wody dostała się do płuc, w przeciągu kilku-kilkunastu godzin po wypadku może dojść do gwałtownego pogorszenia stanu zdrowia i tzw. wtórnego utonięcia w wyniku postępującej szybko niewydolności płuc.