Jak zachęcić i nie zniechęcić
Pierwsze kryterium do spełnienia to… chęci dziecka. Nie powinno się wysyłać na obóz malucha, który stanowczo i długo protestuje oraz przeżywa lęki z nim związane. Niektóre dzieci nadają się na pierwszy wyjazd już w wieku 6 lat, a inne jako 10-latki. Zależy to od temperamentu dziecka, osobowości, stopnia samodzielności i doświadczenia życiowego. Pamiętajmy jednak, że nie wystarczy zadać dziecku pytanie „czy chcesz jechać na kolonie?” bo jeśli to jest pierwszy raz to najpewniej usłyszymy „nie!”. Powodem pierwszej odmowy wcale nie musi być rzeczywista niechęć i niedojrzałość dziecka, ale zwyczajny… brak wiedzy na temat co go może spotkać na takim obozie. Najpierw więc trzeba dziecko stopniowo oswajać z tematem samodzielnego wyjazdu, opowiadać na czym polega życie kolonisty, podkreślać pozytywne strony wyjazdu, mówić jak najwięcej konkretów np. rano najpierw jest pobudka, toaleta i ścielenie łóżek, a później idziecie na śniadanie, wychowawca będzie zawsze służył pomocą, nikt nie zmusza dzieci do jedzenia itd. Warto poprosić jakiegoś kuzyna czy starszego kolegę, aby pokazał zdjęcia ze swoich kolonii albo powiedział ciekawą obozową przygodę. Wielu organizatorów udostępnia na stronach internetowych galerię zdjęć z wyjazdów – pokażmy ją dziecku, bo widok roześmianych rówieśników z pewnością podziała motywująco. Każdy obóz ma podany dokładnie program pobytu – im więcej szczegółów znamy z opisu, tym lepiej świadczy to o organizatorze. Starajmy się zapoznać nasze dziecko z kilkoma programami. Dopiero, gdy mamy pewność, że dziecko otrzymało wystarczającą porcję informacji o obozach i nadal kategorycznie odmawia wyjazdu – odpuśćmy temat na rok.
Czy dziecko jest już gotowe na wyjazd na kolonie bądź obóz?
Dziecko, które wyjeżdża pierwszy raz na kolonię powinno posiadać umiejętności: samodzielnego ubierania się oraz mycia, zapamiętywania wyglądu swoich rzeczy, komunikatywności z dorosłymi – powinno wiedzieć, że wychowawca na obozie jest od tego, aby służyć pomocą w każdej sytuacji i każdym kłopocie i do niego należy się zwracać a nie np. od razu dzwonić do rodzica, nawiązywania relacji z rówieśnikami choć nie chodzi tutaj o obowiązkowe bycie duszą towarzystwa, podporządkowywania się poleceniom wychowawcy i zgadzania się na wolę tzw. większości w grupie (gdy np. pada propozycja „gramy w piłkę czy idziemy do lasu?”).
„Czy nie będzie tęsknić?” – dla wielu rodziców przeżywanie przez dziecko tęsknoty na wyjeździe stanowi powód do odwlekania decyzji o pierwszym samodzielnym wypoczynku. Nic bardziej błędnego – każde dziecko tęskni i jest to całkowicie normalne zjawisko. To od rodzica i wychowawcy zależy natomiast jak dziecko poradzi sobie z tym uczuciem. Nie należy nim dziecka „straszyć” przed wyjazdem, nastawiać dziecko negatywnie do rozłąki. Raczej starać się przedstawić tęsknotę jako naturalną emocję i budować w dziecku wiarę we własne siły, że z pomocą wychowawcy i rodzicielskich słów otuchy przez telefon, na pewno sobie poradzi.
W przypadku młodszych dzieci nie trzeba także martwić się czy będą ubrane odpowiednio do pogody. Dobry organizator zapewnia dzieciom szczególnie troskliwą opiekę i kontrolę czy wszyscy wzięli czapki z daszkiem lub kurtki z kapturem. Jednocześnie nie przesadzajmy też z pociąganiem do odpowiedzialności za wszystko wychowawcy, bo np. na pewno nie może nam zagwarantować, że dziecko nie zgubi telefonu czy jakiejś części garderoby.
Wybór obozu
Najważniejszym kryterium jest oczywiście wiek dziecka. Szukajmy organizatora, który zapewnia oddzielnie zakwaterowanie i tematykę kolonii dzieciom do lat 13 i starszym. Kolonia dla dzieci 7-18 lat to z pewnością nie jest dobry pomysł, nawet jeśli część zajęć będzie prowadzona w oddzielnych grupach. Jeśli macie wyjątkowo duże obawy czy dziecko poradzi sobie na wyjeździe, szukajcie miejsca niezbyt odległego od domu. Na pierwsze wyjazdy najmłodszych warto spróbować propozycji pobytów 5-dniowych i w grupach dzieci do lat 10 – maluchy otoczone są szczególną troską kadry pedagogicznej. Program wzbogacony jest o zajęcia mające pomóc dzieciom łagodnie wejść w tryb życia kolonisty, a jednocześnie wychowawcy dbają o domową atmosferę i np. czytają dzieciom bajki na dobranoc.
Kolonie, które my rodzice pamiętamy z naszego dzieciństwa już dawno odeszły w niepamięć. Obecnie każdy zorganizowany wyjazd dziecięcy ma określony temat. Do wyboru mamy kolonie sportowe – każda dyscyplina, artystyczne (muzyka, taniec, śpiew, plastyka, rzeźba, rysowanie komiksów itp.), językowe, przygodowe (dinozaurowe, księżniczkowe), detektywistyczne, z fabułą (wszelkie Indiana Jones, Robinsona Cruzoe, Rycerzy Jedi itd.), maluszkowe (w krainie baśni, moje pierwsze wakacje itd.), tylko dla dziewczyna (moda, styl, uroda), dla chłopaków, kreatywne, naukowe, komputerowe, językowe, taneczne, survivalowe… długo by wymieniać! Nie dajmy się jednak ponieść niespełnionym marzeniom z własnego dzieciństwa i nie wysyłajmy na obóz żeglarski malca, który boi się wody… Wasze dziecko, zwłaszcza na pierwszym wyjeździe potrzebuje ciekawych zajęć stosownych do wieku, przyjaznej atmosfery i urozmaiconych wycieczek, a nie zdobywania patentu żeglarza! Kolonie sportowe polecane są dla dzieci, które już wcześniej w ciągu roku szkolnego uczestniczyły w zajęciach z danej dyscypliny sportu, a nie dla tych którzy pierwszy raz w życiu wezmą do ręki np. rakietę tenisową.
Mądry wybór tematyki kolonii i organizatora pozwoli naszej pociesze przeżyć pierwszy wyjazd naprawdę radośnie i z pożytkiem. Zadowolone dziecko chętnie wyjedzie za rok, być może na już bardziej samodzielny pobyt, z trudniejszym programem.