Dziecko postrzegane jako samolubne najbardziej widoczne jest na tle grupy, np. w przedszkolu, podczas zabawy na placu zabaw czy na spotkaniu ze znajomymi. Twój maluch potrafi np. stwierdzić, że będzie się bawił sam, bo tak woli lub jego miś nie lubi, kiedy dużo osób go dotyka. Wytłumaczenia mogą nam wydać się absurdalne, ale z jakiegoś powodu dziecko nie chce dzielić się tym, co należy do niego i jest to dla niego uzasadnione.
"To moje"! Dlaczego dziecko nie chce się dzielić? Przyczyn może być kilka:
1) Maluch nauczony jakimś doświadczeniem z przeszłości boi się straty swojej zabawki. Dzieje się tak, bo ktoś mógł mu ją kiedyś odebrać i nie zwrócić, zniszczyć, wyrzucić lub nawet powiedzieć, że jest nieatrakcyjna.
2) Może mieć do niej po prostu bardzo sentymentalny stosunek, bo np. dostało ją od ukochanej babci.
3) Czasami zabawki są bardzo atrakcyjne, wyjątkowe, niespotykane w gronie rówieśników i bardzo mu się podoba. Dziecko ma coś, co błyszczy, a to, że nie chce tego stracić z rąk nie oznacza od razu, że jest egoistą.
4) Niekiedy dzieci mają zbyt mało rzeczy „na własność”. Kiedy w domu rodzice każą im się wszystkim dzielić z rodzeństwem lub młodszą siostra czy bratem, którzy wszystko zagarniają dla siebie płaczem i muszą zawsze ustępować, w przedszkolu próbują pokazać swoją autonomię.
5) Bardzo często my dorośli nieświadomie uczymy, że wszystkim należy się dzielić i zapominamy o prawie do własnosci. Owszem, fajnie jest bawić się razem przyniesionymi do przedszkola klockami, ale nie chodzi tu o oddawanie klocków na pół dnia koleżance, która płacze w niebogłosy, bo strasznie chce się nimi bawić.
O czym warto pamiętać?
1) Dając coś dziecku dajesz mu prawo do posiadania, jedno z podstawowych i naturalnych praw człowieka - PRAWO WŁASNOŚCI.
2) Zdrowe podejście do „posiadania” to takie, które pozwala na rozporządzanie wedle własnych upodobań pewną własnością:
„Mam zabawkę, ewidentnie moją, bawię się nią kiedy chcę i kiedy mam na to ochotę pożyczam ją koleżance czy koledze, proponuję mu wspólną zabawę lub aprobuję jego chęć do zabawy ze mną, pamiętam też o tym, że jeżeli odmawiam, to robię to w sposób nieegoistyczny i taktowny, np. mówię, że w tym momencie chcę się pobawić sama, ale chętnie później pobawię się razem z koleżanką”.
3) Sytuacja działa w dwie strony
Jeśli koleżanka nie chce się podzielić zabawką dzieci często wybuchają złością, rzucają szybkie „już Cię nie lubię”,” ja też się z Tobą nie podzielę”, „nie jesteś już moją koleżanką” - zadaniem dorosłych jest tłumaczenie, że nie możemy nikomu nic narzucić. Dzieci w przedszkolu często przychodzą do mnie smutne, bo np. nikt nie chce się z nimi bawić w berka, czują się odrzucone i nielubiane, choć tak naprawdę powód jest prosty: zaczęły już inną zabawę, dla nich bardzo atrakcyjną i dlaczego miałyby z niej rezygnować, skoro sprawia im radość? To tak, jakby ktoś kazał nam jeść ciastko z budyniem kiedy my mamy ochotę na sernik ;) W takiej sytuacji możemy zaproponować dziecku, aby dołączyło do zabawy z rówieśnikami, jeśli ma na to ochotę, być może problemem jest tylko osamotnienie a nie własna zabawka, można mu też podsunąć ciekawy pomysł zabawy w pojedynkę razem z ukochaną zabawką lub zaproponowanie koleżankom, aby dołączyły do zabawy kiedy już będą miały ochotę.
Musimy też uczyć dzieci, że zagarnianie wszystkiego na własność też nie jest dobre, czasami dziecko, które ma z tym problem może dostrzec, że miło jest po prostu podzielić się tym, co mamy z koleżankami i kolegami. Wspólna zabawa daje więcej frajdy niż zabawa w pojedynkę – dlatego mówmy dużo o tym naszym pociechom.