Kiedy rozpocząć przygodę ze sztuką i teatrem? Czy roczne dziecko jest już gotowe? Czy to czasem nie wszechobecna komercja każe zabrać malucha do tego miejsca? Czy to nie nasze rodzicielskie niespełnione dzieciństwo? Ambicje?
Tradycyjna scena teatralna może przerażać najmłodszych. Zgaszone światła, głośna muzyka, zmuszanie do siedzenia w jednym miejscu – to wszystko może skutecznie zniechęcić dziecko. A przecież rodzicom chodzi o to, żeby pociecha dobrze się bawiła. Może zatem warto na początek wybrać się do bardziej kameralnego miejsca, żeby oswoić malucha z nowymi przeżyciami?
Teatr dla dzieci: widz o wyjątkowych potrzebach
Od kilku lat możemy obserwować w Polsce niezwykły sukces teatru dla najnajów. Miejsca takie istnieją w największych miastach, w naszym kraju. Choć sama idea nie jest rodzima, to szybko przyjęła się u nas i cieszy się niezwykłą popularnością.
Bardzo sceptycznie podchodziłam do teatru dla najnajów, czyli maluszków ledwo stąpających po ziemi. Ale musiałam się o tym sama przekonać i doświadczyłam ze swoim synkiem tej niezwykłej formy, która w Polsce narodziła się całkiem niedawno. Skierowany do dzieci w wieku od kilku miesięcy do lat 3. Na świecie istnieje od 30 lat. Zjawisko rozwinęło się w Bolonii w teatrze La Baracca Roberta i Valerii Frabettich, którzy rozpoczęli współpracę ze żłobkami. Roberto Frabetti rozwija sztukę storytellingu dla maluchów. Pionierami nurtu są Austria i Niemcy (np. Helios z Hamm), twórcy spektakli na wysokim poziomie artystycznym, często interdyscyplinarnych. Dania słynie z teatru tańca dla najmłodszych. W Polsce teatr „najnajów” rozwija się od pięciu lat. Jego popularyzację rozpoczął Zbigniew Rudziński z Centrum Sztuki Dziecka w Poznaniu, a wiodącymi praktykami są m.in. Teatr Atofri i Studio Teatralne Blum. Spektakle „najnajowe” w głównej mierze oddziałują na zmysły dziecka, są dla niego bezpieczne i grane w dużej z nim bliskości. Dzieci są ich uczestnikami. Przedstawienia dla „najnajów” przeważnie zamyka płynne przejście do wspólnej zabawy.
Warszawa: gdzie znajdziemy teatr dla dzieci?
W Warszawie najmłodsi mogą rozpocząć swoją przygodę z teatrem w Teatrze Małego Widza. Tam też zabrałam swoje roczne dziecko i nie żałuję. Nie ma w nim sceny, kotar, podziału na strefę aktora i widza. Tu najważniejsze są zmysły. Dziecko chłonie świat całym sobą, fascynujące są dla niego wszystkie rzeczy, które widzi po raz pierwszy. Dzięki temu aktorom udaje się utrzymać ich uwagę przez cały spektakl, który trwa pół godziny. Poznałam cały repertuar tego teatru i gdybym miała przyznać im jakąś oceną byłaby to szóstka! Pomimo ograniczeń wiekowych ja bawiłam się wyśmienicie i sama chętnie przeżyłabym takie doświadczenie w teatrze dla dorosłych.
Dla najmłodszych polecam bardziej kameralne miejsca. Mogą to być plenerowe teatrzyki lub przedstawienia, które można zobaczyć w małych kawiarenkach. Polecam na pewno Galerię Freta na Starym Mieście, gdzie cyklicznie swoje sztuki przedstawia Scena Elffów. Zawsze towarzyszy im krótkie wprowadzenie do zasad rządzącym teatrem. W zakamarkach Galerii Freta jest miejsce, gdzie wyobraźnia ożywa. Najmłodsi odbiorcy sztuki, przyprowadzeni przez swoich rodziców, mogą doświadczać nowych przeżyć. Wędrują do świata baśni. Tam wszystko jest możliwe. Zanim wszystkie dzieci wejdą na widownię śliczny elf w różowej spódniczce włączy zebranych w zabawę w detektywa. Szukanie dzwoneczka zapraszającego na przedstawienie jest nieodzownym elementem włączenia młodych widzów w świat teatru. to takie trochę przesłanie edukacyjne, bo wszystkim wiadomo, co dzwonki oznaczają, niekoniecznie musza to wiedzieć dzieci.....Teraz wiedzą.
Stolica ma niezwykle bogaty wachlarz propozycji dla najmłodszych. W letnie miesiące możemy podziwiać teatry uliczne i to całkiem za darmo. W Galerii Braci Jabłkowskich maluszki mogą obcować z teatrzykami kukiełkowymi. W samych sercu Warszawy na Zamku Królewskim w czasie wakacji organizowane są Małe Ogrody Muzyczne, w czasie których najmłodsi poznają sztukę operową. Takich propozycji jest bardzo dużo, a o najciekawszych zawsze staram się Was informować.
Teatry dla dzieci też mają się dobrze. Polecam szczególnie Teatr Guliwer, który nigdy mnie nie zawiódł. Jednak warto zabrać tam trochę starsze dziecko. W rankingu kunsztu spektakli dla dzieci, w mojej ocenie, plasuje się w czołówce teatrów warszawskich. Gra aktorów, kostiumy, scenografia zawsze jest dokonała, profesjonalna i niezwykle porusza małe serduszka i duże chyba też...
Większość teatrów warszawskich ma w swoim repertuarze spektakle dla dzieci. Polecam szczególnie: Teatr Nowy, Teatr Roma, Teatr Narodowy oraz Teatr Polski.
Dlaczego warto zabierać dzieci do teatru?
Dzięki teatrowi dziecko może rozwijać w sobie pełną gamę umiejętności komunikacyjnych, społecznych oraz emocjonalnych. Teatr wspomaga wyobraźnię oraz kreatywność, może stać się wspaniałą inspiracją i początkiem świetnego hobby. Dodatkowo także spektakle poprawiają umiejętność rozpoznawania stanów emocjonalnych u innych ludzi i jednocześnie także wyrażania myśli i emocji u dziecka. Uczą szacunku i tolerancji. Również dużym plusem jest wpływ na lepsze wyniki edukacyjne dziecka – teatr jest w stanie uczyć nowych słów, poprawnej polszczyzny, także w przypadku uczniów może być uzupełnieniem lekcji, na przykład przy omawianiu lektur szkolnych.
Warto też pamiętać o tym, aby do teatru ubrać się z dzieckiem nieco bardziej elegancko niż na co dzień i nie zapominać, że w teatrze nie wypada pić i jeść, tak jak w kinie. W ten sposób można dziecko nauczyć dobrych manier już w najmłodszym wieku.
Jeżeli maluchowi nie podoba się spektakl, nie warto na siłę zostawać do końca, ponieważ teatr ma dawać przede wszystkim radość i kojarzyć się z czymś miłym, a nie z przymusem. Nie warto zniechęcać się po pierwszym niepowodzeniu, ale wybrać inną tematycznie sztukę.