Warto wiedzieć

Cele wychowawcze – po co to komu?

Codzienne dylematy – czy pójść za potrzebą dziecka? Czy zgodzić się na niejedzenie kolacji? Czy pozwolić na jeszcze jedną bajkę? Ciągle musimy myśleć, jak rozwiązać pojedyncze sytuacje. A czemu by nie rozwiązać ich wszystkich naraz? Cele wychowawcze są kluczem do sukcesu!

 

Nie, to nie jest oferta ucieczki rakietą na księżyc. Da się poradzić z tym wszystkim zupełnie inaczej. Widzę, jak bardzo męczące potrafi być rozwiązywanie dziesiątek dylematów każdego dnia. Nawet nie chodzi o sam proces decyzyjny, też niełatwy, ale raczej to ciągłe pytanie się siebie – "Czy dobrze zrobiłam/em?"

Problemy tego typu najbardziej są przytłaczające wtedy, kiedy myślimy sobie o nich zupełnie osobno. Kiedy myślimy o nich w momencie kiedy się dzieją, myśląc o tym, żeby tylko dziecko przestało płakać, żeby konflikt zniknął i żeby to, co sobie ustaliliśmy (właściwie nie wiadomo czemu) było zrobione. Ustalamy sobie na bieżąco jakąś linię działania, a przez taką doraźność dochodzimy właśnie do dylematu: czy dobrze rozwiązaliśmy sytuację? Tak w zasadzie to nie wiadomo.

 

Cele wychowawcze należy ustalić wcześniej

 

Klucz do tych sytuacji znajduje się dużo wcześniej. Kiedy dzieci śpią, a rodzice złapali trzydzieści minut dla siebie. Takie trzydzieści minut co 2-3 tygodnie potrafi załatwić większość dylematów, z którymi przyjdzie się mierzyć w najbliższym czasie.

To może być czas na to, by porozmawiać wspólnie o tym, co jest najważniejsze w byciu z dzieckiem. Poszukanie celów wychowawczych. Dużych – dotyczących różnych cech, z którymi chcemy wypuścić dzieci w świat. Może to być pewność siebie, odwaga w wyrażaniu zdania, różne rodzaje samodzielności, bycie w zgodzie ze sobą – duże rzeczy! Ale też małych, wynikających z tego, że „na tapecie” jest jakiś temat, pójście do przedszkola, wyjazd taty, choroba babci, braciszek na horyzoncie. Przyjęcie zmian przez dziecko też może być takim celem wychowawczym.

To jest pół godziny na to, żeby wspólnie pomyśleć czego dziecko potrzebuje i na co warto postawić akcent. Na przykład kiedy takim dużym celem będzie to, żeby dziecko wierzyło, że ważne jest to, co mówi i myśli – od tej pory przestaniemy mu przerywać kiedy chce wyrazić swoje zdanie. Kiedy doraźnie potrzebujemy je zapewnić, że może na nas liczyć – nie zastanowimy się nawet chwili, gdy poprosi o wzięcie „na barana” czy zawiązanie bucika*, i tak dalej i tak dalej.

 

Jakie metody pomogą zrealizować cele wychowawcze?

 

Metod realizowania celów wychowawczych jest kilka razy więcej niż możliwych celów, a ich są setki przecież. Do tego podlegają one różnym uwarunkowaniom rodzinnym. Niemniej po określeniu sobie takich celów wychowawczych dobrze jest się też zastanowić jakimi metodami do nich dążyć, a jakich działań unikać. Trzeba też mieć wrażliwość na zmiany sytuacji albo na to, że czasem po prostu pomysły okazały się chybione i potrzeby dziecka płyną w totalnie innym kierunku niż nasze cele. To właśnie dlatego takie spotkanie dobrze powtarzać co 2-3 tygodnie.

Widzę po rodzicach, którzy ustalili ze sobą cele wychowawcze, że to im pomaga, że faktycznie skraca to rozmyślanie nad wieloma dylematami. Kiedy przychodzi moment szybkiej decyzji, rodzic może się siebie zapytać - „co jest dla nas najważniejsze?” i wtedy odpowiedź na rozwiązanie dylematu przychodzi od razu. Chcę wspierać taką lub taką cechę, więc wybieram to lub to. 

Jasne, nie bądźmy utopistami i rodzicielskie spotkanie z dylematem nadal będzie częścią codzienności. Mimo to będzie to zderzenie znacznie rzadsze niż do tej pory. Przede wszystkim zdecydowanie rzadziej spotkacie się z tym trudnym pytaniem „czy to była dobra decyzja?”. Ciężar z głowy, a to tylko te 30 minut co 2 tygodnie!

 

* nie, nie „rozpuści się”, jak się upewni, że może na nas liczyć samo zacznie dążyć do samodzielności

 

Autor Psycholog wychowawczy. Prowadzi warsztaty i konsultacje w całej Polsce. Współpracuje z mediami, przede wszystkim z Radiem Bajka, gdzie prowadzi audycję, ale także z innymi stacjami radiowymi i telewizyjnymi, prasą i portalami internetowymi. Prywatnie wielce zapalony amator tanga argetyńskiego.
Podoba Ci się ten artykuł? Dołącz do społeczności rodziców i bądź na bieżąco!
Używamy plików cookies (ang.ciasteczka), by ułatwić korzystanie z serwisu tatento.pl i miejscaprzyjaznedzieciom.pl. Jeśli nie życzysz sobie, aby pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku, zmień ustawienia swojej przeglądarki.
akceptuję