Każdemu z nas, rodziców zdarza się przesadzić: zdenerwować się na dziecko, krzyknąć na nie, zbyć je lakoniczną odmową lub postawić na swoim w imię zasad, lekceważąc jego argumenty i prośby. Po namyśle jednak stwierdzamy, że mogliśmy zareagować inaczej i zauważamy, że spowodowaliśmy w malcu niepotrzebny gniew, konsternację lub smutek. Pojawiają się wyrzuty sumienia, które często prowadzą do rozsądnego przemyślenia danej sytuacji i zastanowienia się nad tym jak byłoby lepiej postąpić.
Jednak zdarza się też tak, że zaczynamy obwiniać się za nieprzemyślane słowa i niekontrolowane emocje. Trudno nam się pogodzić z faktem, że ponieśliśmy rodzicielską porażkę, zarzucamy sobie zbytnią impulsywność, bezrefleksyjność, a czasami czujemy się zagubieni i nie do końca wiemy czy nasze reakcje były właściwe czy nie. Nawet drobny błąd zaczyna rosnąć do rangi wielkiego problemu. Pojawia się strach o to jak nasza reakcja wpływa na rozwój dziecka oraz na naszą relację z nim. Patrząc na to z boku, może wydawać się to irracjonalne, ale będąc „w środku” danej sytuacji bardzo trudno jest spojrzeć na nią z dystansem i rozsądkiem. Dlatego każdy rodzic powinien pamiętać o słowach Agnieszki Stein:
„Dziecko najwięcej nauki czerpie z sytuacji, które są powtarzalne, a także są wyrazem filozofii życia i wychowania, jaką wyznają rodzice. Jest w stanie wybaczyć im wiele wypadków”.
Nawet jeśli zdarzy się nam powiedzieć w pośpiechu lub w nerwach „zostaw”, „nie dotykaj”, „masz się słuchać”, „uspokój się”, „nie ma o co płakać” itp. choć chcielibyśmy zrobić to inaczej, łagodniej, z większym zrozumieniem – to nie musimy aż tak bardzo się tym przejmować. Wystarczy zreflektować się zwyczajnym „przepraszam” i choćby krótkim wyjaśnieniem, aby dziecko zrozumiało, że to był tylko impuls, drobna wpadka. Dzieci wybaczają nam nasze potknięcia, a przy okazji uczą się przepraszania, szczerości i emocji. Nie musimy być idealni w każdym momencie, a przyznanie się do błędu i rozmowa z dzieckiem sprawia, że więź z nim staje się mocniejsza. Jeśli krzyk, przemoc, ignorancja, etykietowanie itp. nie są codziennością i sposobem na wychowywanie to możemy spać spokojnie w przekonaniu, że jesteśmy dobrymi, kochającymi rodzicami nawet kiedy popełniamy błędy.