Uczeń

Fakty i mity na temat edukacji w Finlandii

Szkolnictwo fińskie od dawna budzi wiele emocji poza Finlandią. W polskich mediach również co jakiś czas robi się o nim głośno. Nie zawsze jednak wszystkie podawane fakty pokrywają się z rzeczywistością. Dlatego i ja postanowiłam się na ten temat wypowiedzieć. Z pozycji matki Polki, której półfińskie dziecko chodzi do fińskiej podstawówki.

Mali Finowie zaczynają edukację w wieku 6 lat od zerówki, najczęściej przypisanej do uczęszczanego przedszkola. Zajęcia na tym etapie są w dużej mierze oparte na zabawie, podczas której dzieci poznają litery i cyfry, proste zagadnienia przyrodnicze, jednak idąc do szkoły nie muszą umieć czytać, pisać, czy liczyć. Tego nauczą się w pierwszej klasie.

Fińska podstawówka podzielona jest na dwa etapy – sześcioletni, tak zwany niższy, oraz drugi – trzyletni, odpowiednik likwidowanych w Polsce gimnazjów. Bardzo rzadko zdarza się, by dziecko zostało wysłane do szkoły w wieku 6 lat. Psychologowie i pedagodzy uważają, że tak małe dzieci nie są gotowe do rozpoczęcia szkolnego życia, za to bywają przypadki odroczenia pierwszej klasy o rok. Ponieważ na etapie podstawowym wszystkie szkoły w kraju reprezentują podobny poziom, wybiera się tę najbliższą domu.  Chyba, że rodzice postanowią wysłać dziecko do szkoły szwedzkojęzycznej (Finlandia to kraj, w którym obowiązują dwa języki urzędowe – fiński i szwedzki) lub międzynarodowej.  

Klasy nie są tak mało liczne, jak nie raz udało mi się w jakimś artykule przeczytać. Dwadzieścia osób, czasem więcej, to norma. Jednak aby wszyscy otrzymali, zwłaszcza na początku, tyle uwagi i pomocy ile potrzebują, nauczyciel w pierwszych latach ma do pomocy asystenta. Dodatkowo na początku pierwszej klasy, po dwóch-trzech tygodniach nauki, dzieci w klasie zostają podzielone na grupy pod względem zaawansowania w dziedzinie matematyki, a także języka fińskiego. I każda grupa pracuje pod okiem innego nauczyciela przez pierwszy rok, czasem dwa, aż poziom zostanie mniej więcej wyrównany.

Do nauczyciela, a także innych pracowników szkoły, w tym dyrektora, dzieci zwracają sie po imieniu. Autorytet buduje się nie za pomocą tworzenia dystansu, a dzięki obopólnemu szacunkowi i  wsparciu. Nie ma przy tym mowy o jakimkolwiek braku dyscypliny. Podczas lekcji panuje cisza i skupienie, aby móc się wypowiedzieć, uczniowie podnoszą rękę do góry, cierpliwie czekając aż nauczyciel udzieli im głosu. Nie ma biegania po korytarzach ani wrzasków, bo tego robić nie wolno. I każdy to wie. Oraz szanuje zasady obowiązujące wszystkich.

 

Szkoła bez stresu i wyścigu szczurów

Fińscy uczniowie nie wiedzą co to szkolny stres. Nie ma konkurowania o względy nauczycieli, czy wyróżnienia, nie ma krytyki, czy, o zgrozo, wyśmiewania. Dzieci od samego początku mają przekazywane, że każdy jest inny, ma inne zdolności, a także słabsze strony i prawo do nich, każdy potrzebuje mniej lub więcej czasu by przyswoić dane zagadnienie i nie jest z tego powodu gorszy, czy lepszy od innych.  Sprawdziany (tak, fińscy uczniowie piszą sprawdziany w szkole) nie mają na celu oceniania i wytykania lenistwa, a wskazanie uczniowi i nauczycielowi nad czym trzeba jeszcze popracować. Jeżeli pojawią się trudności z jakimś przedmiotem, lub zagadnieniem, problem nie jest spychany na rodziców. Zajmują się nim nauczyciele, organizując w razie potrzeby dodatkowe godziny pracy z dzieckiem potrzebującym wsparcia.

Lekcje odbywają się w systemie 45- albo 90-minutowym. Nauczyciel sam może o tym decydować. Przerwy trwają 15 minut i wtedy wszyscy obowiązkowo wychodzą na świeże powietrze.  Aby ubieranie szło szybko i sprawnie, w szkołach nie ma szatni. Przy wejściu do każdej klasy, na ścianie, są wieszaki  i tam dzieci zostawiają swoje kurtki, jak również obuwie – po szkole chodzi się w samych skarpetkach, zresztą jest tak również w większości fińskich domów. Zajęcia wf-u najczęściej odbywają  się na powietrzu – na szkolnym boisku lub placu zabaw, a zimą na sankach, nartach lub łyżwach, bo praktycznie każde szkolne boisko zostaje zmienione  w mroźnym okresie w  lodowisko, o które dba miasto.

Mitem jest brak prac domowych. Już  w pierwszej klasie dzieci dostają zadania do wykonania w domu. Nie jest tego dużo, praca zajmuje na początku dosłownie kilka minut, ale jest i z roku na rok jej przybywa. Oprócz zadań do wykonania z dnia na dzień, dzieci przygotowują w domach różne większe projekty, czasami same, czasami w kilka osób – mają wyznaczoną datę i  muszą tak rozłożyć pracę, by się w tym czasie wyrobić.

 

Fińska reforma szkolnictwa

W ostatnich latach przeprowadzana jest w Finlandii reforma szkolnictwa. Nie tak drastyczna jak w Polsce, zmiany są wprowadzane powoli i stopniowo, dotyczą głównie sposobu nauczania poszczególnych przedmiotów, a raczej łączenia ich w większe całości i opracowywania różnych zagadnień na wielu płaszczyznach jednocześnie. Nauczyciele mają sporo swobody w sposobie realizacji programu, określonego dosyć ogólnie. Oprócz tradycyjnych lekcji w klasie, mogą prowadzić zajęcia na przykład na wyprawie do lasu, gdzie da się połączyć matematykę z lekcją przyrody (zbieranie liści, gałązek, szyszek itp., grupowanie ich w zbiory i podzbiory, jednocześnie z poznawaniem gatunków drzew i innych roślin), czy wf-u (różne gry i zabawy), a później na lekcji z języka fińskiego można taką wyprawę opisać, na plastyce zaś stworzyć collage z przyniesionych z wycieczki skarbów lasu. Nie ma wkuwania na pamięć, jest za to szukanie wiadomości w książkach i internecie oraz wykonywanie najróżniejszych projektów, czy instalacji, do czego trzeba wykorzystać wiedzę z wielu dziedzin.

Jakiś czas temu internet obiegła informacja, że fińskie dzieci nie uczą się pisać ręcznie, a długopisy zostały zastąpione komputerami. Tak nie jest. Dzieci piszą ręcznie, ale nie są od paru lat uczone kaligrafii. Nie mają obowiązku łączyć liter, ani pisać rzędów liter, pracując nad charakterem pisma. Nikt ich za krągłość liter nie ocenia. Ma być w miarę schludnie i czytelnie, nie wymaga się jednak zawijasów ani ozdobników. Na komputerze również się pisze, od pierwszej klasy dzieci odrabiają część lekcji korzystając z portali edukacyjnych, a w wielu szkołach mają też dostęp do tabletów, wykorzystywanych podczas niektórych zajęć.

Jedną ze zmian było wprowadzenie nauczania języka angielskiego do programu pierwszej klasy. Jeszcze parę lat temu dzieci zaczynały się uczyć tego języka dopiero w trzeciej klasie i mimo to, niemal z każdym mieszkańcem kraju można się porozumieć po angielsku. Dzieci z rodzin dwujęzycznych mają prawo do nauczania drugiego języka wraz z elementami historii i geografii danego kraju, w wymiarze dwóch godzin tygodniowo. Aby nauczyciel przyjeżdżał do danej szkoły, musi zebrać sie grupa pięciorga uczniów mówiących w tym samym języku. W innym przypadku to dzieci dojeżdżają po lekcjach do wyznaczonej szkoły, w której odbywają się zajęcia.

Od trzeciej klasy dzieci mają wprowadzane przedmioty do wyboru, trwające zazwyczaj pół roku. Może to być dodatkowy wf, taniec, zajęcia z gospodarstwa domowego, zajęcia techniczne, czy na przykład konwersacje z języka angielskiego. W ten sposób dzieci mogą już na początku swojej edukacyjnej drogi podejmować drobne decyzje dotyczące nauczania, co przygotowuje je do samodzielnego dokonywania większych wyborów w przyszłości.

 

Darmowa szkoła

Edukacja na poziomie podstawowym jest w Finlandii darmowa. I to w dosłownym tego słowa znaczeniu. Dzieci dostają w szkole wszystko. Od książek, przez zeszyty, przybory do pisania po materiały na zajęcia plastyczne, czy techniczne. Wyjścia do teatrów, muzeów, czy jednodniowe wycieczki wraz z transportem finansowane są z budżetu szkoły.

Każde dziecko dostaje w fińskiej szkole darmowy obiad – jest to praktyka stosowana  już od 1948 roku. Jeżeli z powodów zdrowotnych, religijnych lub etycznych uczeń stosuje dietę, jest ona uwzgędniana. Posiłek składa się z jednego ciepłego dania, bufetu sałatkowego, pieczywa oraz wody i mleka. W pierwszych latach, gdy lekcji w ciągu dnia jest niewiele i dzieci spędzają w szkole maksymalnie 5 godzin, panuje zasada nieprzynoszenia niczego do jedzenia z domu. Obiad, na którego zjedzenie dzieci mają co najmniej 30 minut, wystarcza. W wyższych klasach można mieć ze sobą coś do przekąszenia, jednak zawsze podkreśla się, że przekąska ma być zdrowa. Słodycze, czy chipsy są niedozwolone. W szkołach nie ma bufetów, ani automatów z napojami, czy słodyczami.

 

A co po lekcjach

Ponieważ fińskie dzieci chodzą przeważnie do szkoły znajdującej się blisko miejsca zamieszkania, nikt ich nie zawozi ani nie odprowadza, poza paroma pierwszymi dniami pierwszej klasy. Same maszerują dzielnie z domu i do domu, w drugiej klasie, z pisemną zgodą rodziców, mogą poruszać sie rowerami, w klasie trzeciej szkoła już takiej zgody nie wymaga. W pierwszych latach, gdy lekcje trwają krótko, dzieci mogą skorzystać z opieki świetlicy. Miejsce w niej zapewnione mają przed wszystkim pierwszaki, drugoklasiści czasami też, ale nie jest to pewnik. Świetlica w Finlandii nie podlega szkole, która tylko, w miare możliwości, użycza miejsca. Czasami popołudniową opiekę organizuje osiedlowy dom parafialny. Obie placówki są płatne i zapewniają dzieciom podwieczorek.  Dzieci, które nie korzystają ze świetlicy, chodzą z przysłowiowym kluczem na szyi, a po szkole odwiedzają się nawzajem, szaleją na osiedlowych placach zabaw i dobrze się razem bawią.

Trudno powiedzieć, czy fińska szkoła jest placówką idealną. Na pewno zachęca dzieci do poszukiwania wiedzy, nie zamęczając wkuwaniem rzeczy, które nigdy im się nie przydadzą. Mali Finowie nie boją się szkoły, chodzą do niej chętnie, po lekcjach nie są przytłoczeni ogromem zadań domowych. Nauczyciel to dla nich osoba, na której pomoc można zawsze liczyć, a zdobywanie wiadomości to fascynujący proces, w którym każdy ma prawo do swojego zdania, stylu pracy oraz tempa przyswajania wiedzy, za które nie ma ani kar ani nagród. Bo fińskie dzieci uczą się dla siebie, nie dla stopni, wyróżnień, czy dyplomów.

Autor http://karimatka.pl/ Od wielu lat mieszka w Finlandii - z fińskim mężem, dwiema dwujęzycznymi córkami i psem. Zawodowo od lat związana z branżą turystyczną, w wolnym czasie zajmuje się wspieraniem młodych mam. Fascynuje ją nordycki styl życia oparty na zaufaniu naturze. Dzieci wychowuje i pielęgnuje intuicyjnie.
Podoba Ci się ten artykuł? Dołącz do społeczności rodziców i bądź na bieżąco!
Używamy plików cookies (ang.ciasteczka), by ułatwić korzystanie z serwisu tatento.pl i miejscaprzyjaznedzieciom.pl. Jeśli nie życzysz sobie, aby pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku, zmień ustawienia swojej przeglądarki.
akceptuję