Pierwsze spotkanie z wcześniakiem dla jego rodziców jest bardzo trudne. I to na wielu płaszczyznach. Po pierwsze jest lęk o to co będzie dalej. O to czy przeżyje, jakie komplikacje mogą się pojawić, no i w końcu – czy uda mu się z tego wszystkiego wyjść obronną ręką. Razem z tym strachem wiele mam przygniata poczucie winy. W głowie mają tysiąc myśli: „Czy to moja wina?”, „Co mogłam zrobić żeby temu zapobiec?”, „Czemu tak się stało?”, „Czy on/ona mi wybaczy ten strat?”, „Co ze mnie za matka?” i tym podobne. Ale to nie wszystko. Tych trudności jest jeszcze więcej i nie sposób opisać ich wszystkich. To o czym będziemy dziś mówić to DOTYK.
Pierwszy dotyk wcześniaka
Kiedy rodzi się wcześniak, często wymaga umieszczenia w inkubatorze. A kiedy rodzi się w złym stanie i wymaga natychmiastowej pomocy nie ma mowy o przytuleniu, a nawet zobaczeniu dziecka. Lekarze od razu zabierają je by ratować życie. Dlatego ten pierwszy dotyk często jest odciągnięty w czasie. Jeśli mama ma szczęście to może zobaczyć dziecko już tego samego dnia. Jednak nie zawsze tak jest. Zły stan zdrowia matki, czy konieczność przewiezienia dziecka do innego szpitala odwleka ten upragniony pierwszy kontakt z maleństwem.
Ale fakt, że nie dotyka go mama nie oznacza dla takiego dziecka, że jest pozbawione tej formy stymulacji. Jest dotykane: podczas intubacji, zakładania kroplówki, podłączania przeróżnych urządzeń monitorujących, pobierania krwi i innych czynności, które mają ratować jego życie oraz zdrowie. Takie doświadczenia pozostawiają na dziecku piętno i nie przechodzą bez echa. Jednak są niezbędne i konieczne by ratować jego życie.
Pierwszy kontakt rodziców z dzieckiem
A kiedy przychodzi ten upragniony moment, w którym rodzice mogą dotknąć dziecko okazuje się być trudnym doświadczeniem. Pierwsze czego rodzice wcześniaka muszą się nauczyć to sposób w jaki należy go dotykać. Co jest szczególnie ważne dla dzieci urodzonych jako ekstremalnie skrajne oraz skrajne wcześniaki. Fakt, że taki dotyk musi poprzedzić dokładne umycie rąk, później dezynfekcja oraz ponowne mycie, potęguje w rodzicach strach. Wielu rodziców wycofuje się i nie chce dotykać dziecka bojąc się, że mogą narazić je na infekcję. Kiedy już się odważą czeka na nich kolejna trudność – ktoś musi pokazać w jaki sposób należy to robić. I chociaż sposób w jaki dotyka się wcześniaki nie jest technicznie trudny (wymaga ułożenia jednej dłoni na główce, a drugiej na nóżkach) to są dwa aspekty, które sprawę komplikują. Po pierwsze wielkość dziecka. Nawet kobieta o niewielkich dłoniach ma wrażenie, że całkowicie zakrywa ciało dziecka przy takim ułożeniu dłoni. A co dopiero osoby o większych dłoniach? A im mniejsze jest dziecko tym lęk jest większy. Po drugie – jak czuje się rodzic, który musi być nauczony tak prostej czynności jaką jest kontakt fizyczny ze swoim dzieckiem? Nie wpływa to budująco na pewność siebie w roli rodzica. I często ten brak wiary we własne umiejętności towarzyszy rodzicom jeszcze jakiś czas. Często nawet po wyjściu ze szpitala.
Pielęgnacja wcześniaka: jak sobie radzić?
Po pierwsze warto się przemóc i dotykać dziecko. Rodzice muszą być świadomi, że to dla prawidłowego rozwoju dziecka jest bardzo ważne. Kontakt fizyczny jest ważny również dla rodziców. Utracili oni wiele, ale fakt, że mogą tulić swoje dziecko jest niesamowitym przeżyciem i pomaga lepiej odnaleźć się w roli rodzica. Jeśli rodzice sami nie mogą znaleźć sił by pokonać lęk pierwszymi osobami u których mogą szukać wsparcia jest personel medyczny. Jeśli oni nie pomagają warto porozmawiać z psychologiem. A jeśli i tego jest mało warto poszukać grup wsparcia dla rodziców wcześniaków.
Po drugie, kiedy już odważymy się na ten pierwszy kontakt, a stan dziecka na to pozwoli to trzeba kangurować dziecko. Tulić w ten sposób może nie tylko mama, ale również tata dziecka.
A kiedy dziecko już jest z nami w domu warto nauczyć się masować dziecko. W przypadku wcześniaków warto zaczerpnąć opinii lekarza prowadzącego, od kiedy taki masaż może być wprowadzony i czy można masować całe ciało. Ale warto pamiętać, że regularnie wykonywany Masaż Shantala przynosi wiele korzyści zarówno dla dziecka jak i dla rodziców. Wpływa na zacieśnianie więzi między dzieckiem a rodzicem. Uczy granic własnego ciała, co przekłada się na lepszy rozwój psychomotoryczny dziecka. Wycisza i uspokaja dziecko, przez co pomaga spać dłużej i lepiej. Rodzice zaś uczą się odczytywanie niewerbalnych sygnałów wysyłanych przez dziecko.