W projekcie ustawa oddaje władze „rodzicielską” w ręce przypadkowych urzędników. To oni będą decydować, czy rodzice wywiązują się ze swoich obowiązków i czy należycie sprawują opiekę nad dzieckiem. Od „widzi mi się” urzędnika i jego subiektywnej oceny zależeć będzie, czy dziecko zostanie z rodzicami.
Nowe prawo dopuszczałoby zabranie dziecka rodzicom jedynie na podstawie stwierdzenia, że życie i zdrowie dziecka są bezpośrednio lub pośrednio zagrożone. Nie trzeba nic udowadniać, wystarczy jedynie przypuszczenie. Jednocześnie ustawa zdejmuje z barków Państwa obowiązek udzielenia potrzebującym jakiejkolwiek pomocy. To milowy krok wstecz, jeśli chodzi o autonomię rodziny i wielki krok naprzód w stronę korupcji i totalitaryzmu.
Ruszyła petycja, która ma na celu sprzeciw przeciwko wprowadzeniu tej ustawy w życie. Podpisz i Ty!