Ministerstwo Zdrowia w końcu postanowiło jednoznacznie określić procedury postępowania w przypadku niepowodzeń położniczych. Do tej pory nikt się nie przejmował i bardzo często kobiety, które poroniły lub urodziły martwe dziecko przebywały na jednej sali z ciężarnymi lub mamami tulącymi swoje noworodki. Dla takiej kobiety słuchanie sygnału bijącego serduszka z KTG lub słuchanie płaczu noworodka to dodatkowa katorga, w sytuacji która i tak jest dramatyczna.Już wkrótce takie rzeczy nie będą mieć miejsca.
Nowe standardy uwzględniają procedury obowiązujące w przypadku gdy dochodzi do poronienia, urodzenia dziecka martwego, niezdolnego do życia lub obarczonego letalnymi schorzeniami. Są to także sytuacje, gdy kobieta spodziewa się urodzenia chorego dziecka.
Zapisy regulują także sposób komunikacji z położnicą. Po przekazaniu informacji o śmierci lub ciężkiej chorobie dziecka lekarz powinien dać ciężarnej czas na możliwość oswojenia się z nową sytuacją. Dopiero później może wyjaśnić jej szczegółowo przyczyny tego niepowodzenia i wtedy mogą wspólnie podjąć decyzję o dalszym postępowaniu. Na życzenie pacjentki należy jej także umożliwić wsparcie psychologiczne i wsparcie bliskich. Kobieta ma także prawo uzyskać informacje o warunkach rejestracji martwego urodzenia w urzędzie stanu cywilnego.
I na koniec to, co powinno być oczywiste, ale niestety nie zawsze jest respektowane – położnica powinna być traktowana z szacunkiem a wszystkie badania i zabiegi powinny być wykonywane w życzliwej i intymnej atmosferze.
Zmiany wejdą w życie za pół roku.