Zupa grzybowa, pierogi z kapustą i grzybami oraz makiełki - bez tych dań nie wyobrażam sobie Świąt. Dwa pierwsze dania to wigilijna klasyka, natomiast z tego, co mi wiadomo, makiełek nie przygotowuje się w każdym domu - a szkoda, bo są naprawdę pyszne! Wersja, którą prezentuję poniżej, została wykonana rok temu. Potem makiełki przygotowywałam jeszcze w okolicach kwietnia, ot tak: naszła mnie na nie ochota. Użyłam wtedy pełnoziarnistego makaronu, co polecam, gdyż z pewnością tak jest zdrowiej, a różnicy w smaku praktycznie nie ma.
Przepis na świąteczne makiełki
Składniki:
- 350g maku
- mleko
- łyżeczka skórki otartej z pomarańczy
- ok. 350g bakalii (orzechy włoskie, rodzynki, sparzone i obrane migdały, suszone figi, daktyle itd.)
- 3-4 łyżki miodu
- ok. 350 g makaronu pełnoziarnistego (ja dałam świderki)
- 50 g masła
Przygotowanie:
Mak zalewamy mlekiem i zostawiamy na noc. Po tym czasie przekładamy go do garna z wodą i gotujemy ok. 20 minut, następnie dwukrotnie mielimy. Do tak przygotowanego maku dodajemy skórkę z pomarańczy, bakalie oraz miód, dokładnie mieszamy. Makaron gotujemy według przepisu na opakowaniu al dente. Gorący makaron mieszamy z masłem, do rozpuszczenia. Następnie dodajemy masę makową, mieszamy. Makiełki można podawać zarówno na ciepło, jak i schłodzone w lodówce. Voilà!