W ciepłe, słoneczne dni, przyroda wręcz zachęca nas, aby wyruszyć w plener i rozkoszować się każdą chwilą spędzoną z dzieckiem.
Maluch postrzega świat inaczej niż dorośli – dla niego wszystko jest nowe, niezwykłe, zachwycające. Takie zabawy pozwolą też nam, dorosłym, na nowo odkryć i poczuć niezwykłość otaczającego świata, zobaczyć go na nowo.
Jakie zabawy dla dzieci można wykorzystać wiosną?
- Bezkresne niebo
Rozłóżcie na trawie kocyk i połóżcie się na nim. Obserwujcie przemieszczające się na niebie obłoki, interpretujcie ich kształty, może da się je policzyć? ;) Podziwiajcie barwę, która się zmienia wraz z przesłaniającymi słońce obłokami. Spróbujcie wymylać bajki o tych chmurkowych stworzeniach – kim są, co robią, dokąd płyną. Przesuńcie koc pod drzewo i obserwujcie niebo przez jego liście. Co się teraz zmienia? Może na gałęzi siądzie ptak, a na trawie motyl? Opowiedzcie dziecku o tych stworzeniach, stwórzcie historię, jak może wyglądać ich dzień.
- Poczuć wiatr
Czym jest wiatr, kim jest wiatr, gdzie mieszka, dokąd goni?
Spróbujcie wspólnie z malcem snuć opowieści o tym, puśćcie wodze fantazji! Pozwólcie wiatrowi pobawić się Waszymi włosami, popatrzcie, co robi z trawą, kwiatami, gałęźmi drzew. Może uda się wypatrzeć dmuchawca i z całej siły dmuchnąć w jego płatki? Jeśli macie ze sobą lekki kock, chustę lub tetrową pieluszkę, chwyćcie za dwa brzegi i pozwólcie wiatrowi zrobić z niej żagiel. Pobiegajcie chwilę z tym kawałkiem materiału – niech udaje skrzydła, a wy poudawajcie ptaki lub motyle:)
Opowiedź dziecku wiersz Juliana Tuwima „Dwa wiatry“ - o łobuzujących, nieokiełznanych wiatrach – na pewno mu się spodoba:)
Jeden wiatr - w polu wiał,
Drugi wiatr - w sadzie grał:
Cichuteńko, leciuteńko,
Liście pieścił i szeleścił,
Mdlał.
Jeden wiatr -- pędziwiatr!
Fiknął kozła, plackiem spadł,
Skoczył, zawiał, zaszybował,
Świdrem w górę zakołował
I przewrócił się, i wpadł
Na szumiący senny sad,
Gdzie cichutko i leciutko
Liście pieścił i szeleścił
Drugi wiatr...
Sfrunął śniegiem z wiśni kwiat,
Parsknął śmiechem cały sad,
Wziął wiatr brata za kamrata,
Teraz z nim po polu lata,
Gonią obaj chmury, ptaki,
Mkną, wplątują się w wiatraki,
Głupkowate mylą śmigi,
W prawo, w lewo, świst, podrygi,
Dmą płucami ile sił,
Łobuzują, pal je licho!...
.........
A w sadzie cicho, cicho...