Obawa przyszłych rodziców o zdrowie nienarodzonego dziecka czasami staje się powodem pozbycia z domu zwierzęcia. Czy na pewno jest to słuszna decyzja? Absolutnie nie! Kontakt z domowym pupilem nie stanowi dla kobiety w ciąży większego zagrożenia niż obcowanie z innymi ludźmi, zła dieta lub stres. Także w przyszłości obecność w domu psa czy kota będzie miała pozytywny wpływ na rozwój naszego malucha.
Ciąża a choroby odzwierzęce
Kontakt z psem, kotem lub innym domowym pupilem nie stanowi bezpośredniego zagrożenia dla przyszłej mamy i jej dziecka. Owszem, zwierzęta domowe są nosicielami rozmaitych chorób, jednak ryzyko zarażenia się od zdrowego, zadbanego i będącego pod stałą opieką weterynaryjną zwierzaka jest praktycznie znikome.
Największe zagrożenie dla rozwijającego się płodu stanowi toksoplazmoza i jej zwykle najbardziej obawiają się kobiety w ciąży. Rzeczywiście jest to choroba wyjątkowo niebezpieczna. Zarażenie się toksoplazmozą może skutkować wodogłowiem, małogłowiem, osłabieniem wzroku, zwapnieniem mózgowym, a także opóźnieniem rozwoju dziecka, a w pierwszym trymetrze ciąży nawet poronieniem. Trzeba jednak podkreślić, że toksoplazmoza jest groźna, ale tylko wówczas, gdy do zakażenia dojdzie w trakcie ciąży. Spośród zwierząt domowych głównymi nosicielami tej choroby są koty. Tyle tylko, że możliwość zarażenia się trwa zaledwie od trzech do dwudziestu jeden dni od chwili, gdy sam kot się zarazi toksoplazmozą. Ponadto prawdopodobieństwo zarażenia się od kota, który nigdy nie wychodzi z domu i nie jest karmiony surowym mięsem jest praktycznie zerowe. Jedynie 10% zarażeń toksoplazmozą u ludzi jest spowodowana przez koty.
Główną drogą zakażenia jest spożycie surowego lub niedogotowanego mięsa, surowych jaj lub niemytych warzyw, które mogły być zanieczyszczone odchodami chorych kotów.
Ostrożności w ciąży nigdy za wiele!
Fakt, że obecność w domu zwierzęcia nie stanowi poważnego zagrożenia dla nienarodzonego dziecka, nie oznacza, iż nie należy zachować pewnych środków ostrożności. W tym przypadku lepiej dmuchać na zimne.
Przede wszystkim powinniśmy przestrzegać podstawowych zasad higieny, czego chyba tak naprawdę nie trzeba przypominać. Ponadto wszelkie zabiegi pielęgnacyjne przy zwierzaku, typu zmiana ściółki w klatce, obcinanie pazurków, a zwłaszcza sprzątanie w kociej kuwecie kobieta w ciąży powinna przekazać swojemu mężowi. Lepiej też nie wpuszczać psa lub kota do łóżka, nawet gdy do tej pory spał w nim razem z nami.
Każda kobieta, która planuje zajście w ciążę powinna wykonać testy immunologiczne, które pozwolą stwierdzić, czy miała wcześniej kontakt z pierwotniakiem Toxoplazma gondii, oraz pozwala przewidzieć potencjalne ryzyko ewentualnego zakażenia i wdrożyć postępowanie profilaktyczne. Możemy również wykonać badanie krwi u naszego kota.
I najważniejsze – warto dbać o zdrowie naszego zwierzęcego przyjaciela. Zdrowy pupil nie zarazi żadną chorobą kobiety w ciąży!