Jak rozwijać więc przedszkolaka, który nie chodzi do przedszkola? Opiszę to na własnym przykładzie. Aktualnie moja córa ma 3 lata i do owego przedszkola się nie dostała, została więc ze mną w domu. Po pierwsze – najważniejsze, warto zastanowić się, co nam daje przedszkole. Na pewno ważnym czynnikiem jest kontakt z rówieśnikami, którego żadna mama nie zastąpi. Na szczęście mamy place zabaw albo możliwość posłania na zajęcia dodatkowe. Jest jeszcze najlepsze moim zdaniem rozwiązanie, czyli spotykanie się z inną mamą, która ma dziecko w podobnym wieku. Mamy zyskają czas na ploty, zaś dzieci na wspólną zabawę, możliwość wymiany swoich doświadczeń, nawiązanie przyjaźni, naukę rozmowy i zasad panujących podczas przebywania w grupie.
Kolejny punkt to zajęcia, które zwykle odbywają się w przedszkolu. Tutaj wiele z was mówi, że nie ma czasu, ani weny na przygotowanie takich zajęć. Jesteście w błędzie. Dla dziecka najlepszym stymulatorem rozwoju jest codzienność. Samo przygotowanie śniadania, czy pomoc przy obiedzie już dają możliwość nauki i zdobycia nowych doświadczeń. W życiu dziecka w wieku 0-6 lat nie chodzi o naukę ścisłą, ale o poznawanie świata poprzez zabawę – poniższe pomysły pomogą stymulować rozwój różnych kompetencji:
Matematyka, poznawanie kształtów i kolorów
Kształtów, mówicie, nie znają? Ale sorter teraz każdy maluch ma, do tego kilka przedmiotów znalezionych w domu, które mają różne kształty. Pokazujemy kształt i przypisujemy do danej rzeczy. Dziecko zapamięta i skojarzy.
Wiecie jak stymulować dziecko, aby nie miało problemów z matematyką? Do dodawania czy odejmowania wystarczą drewniane klocki: układamy z nich wieże i już dodajemy oraz odejmujemy zgrabnie. Dziecko może też nauczyć się zbiorów w warunkach domowych. Weźcie różne zabawki i posegregujcie je według kategorii do siebie lalki, maskotki, kredki itp. Do tego nie trzeba wiele. Tak samo większe czy mniejsze: przecież każdy chłopiec ma różne autka, na pewno znajdzie i małe, i duże w swoim zbiorze.
Kolory? Do nauki wystarczą kolorowe kredki, każda kredka ma inny kolor – po prostu daj dziecku swobodnie pobawić się z kolorem. Niech maluje, tworzy, działa. Kaczka jest żółta, a świnka różowa i już jest gotowa zabawa. Obrazki z przedmiotami w kolorach wystarczą, bo dzieci są wzrokowcami, zapamiętują wzrokowo i kojarzą kolory z przedmiotami lub tym, co je otacza.
Rozwój małej motoryki
Mała motoryka, to wszystko, co przygotowuje np. do nauki pisania i prawidłowego trzymania pióra. Najprostsze pomysły na jej rozwój? Zabawa z plasteliną: niech dziecko ulepi wielkiego smoka, albo co tam podpowiada mu wyobraźnia. Jeśli macie możliwość, niech idzie do piaskownicy, albo pobawi się piaskiem kinetycznym. Takie proste zabawy, a najlepiej rozwijają.
Pamiętajmy, że nie chodzi o 5-godzinne zadania, ale jeśli przepleciecie w zabawie naukę, dziecko szybciej załapie, nawet nieświadomie i potem was zaskoczy. Widziałam już wiele razy na własne oczy, jak dzieciaki w ten sposób się uczyły i wiele wynosiły z zajęć. Poza tym do 6 roku życia człowiek najszybciej i najlepiej się rozwija. To ten najlepszy okres na skupienie na nim uwagi, aby pokazać i pokierować, żeby chłonęło jak najwięcej wiedzy.
Nie bójcie się przedszkolaka w domu. To nic strasznego, a jedynie kwestia chęci i zorganizowania. Jak pójdzie potem do zerówki czy do szkoły zobaczycie, że inteligencją nie odbiega, a nawet może przewyższać inne dzieci. Taki przedszkolak w domu to owszem, wyzwanie, ale też przygoda i wspaniałe doświadczenie nie tylko dla dziecka, ale też dla nas samych. To zaowocuje w przyszłości. Często takie dzieci są bardziej pewne siebie i chętniej uczą się nowych rzeczy, niż te które tylko nowe umiejętności nabywały w przedszkolu.