Ubranie
W upały najlepiej sprawdzą się cienkie ubrania z naturalnych tkanin. Niby oczywistość, ale ostatnio widziałam w sklepie letnie spodenki z… poliestru. W czymś takim dziecku nie będzie przyjemnie podczas upału. Dla dziecka najlepsza będzie bawełna (tu możecie przeczytać więcej). Czyli po prostu: krótkie spodenki i bluzeczka, albo nawet samo body w wypadku niemowlaka.
Dla dziewczynki, która lubi chodzić w sukienkach. świetna będzie taka z cienkiego materiału. Dla nas – tak samo. To jeden z plusów spędzania z dzieckiem na otwartym powietrzu – my też możemy chodzić w krótkich spodenkach lub innych strojach, które nie przeszłyby zazwyczaj w pracy. Letnie bawełniane sukienki albo luźne spodnie pumpy – co kto woli.
Po drugie – nie przegrzewać. Niby oczywistość, ale ostatnio byłam na wieczornym spacerze z synkiem. Ja w sandałach i krótkim rękawie, on też, tylko boso, bo jeszcze raczkuje, więc nie nosi bucików. Obok nas przeszła mama z rocznym dzieckiem w wózku.
Chłopiec miał na sobie ciepłą bluzę i czapkę. I pełne buty i dresowe spodnie. Warto pamiętać, że raczej zaszkodzimy dziecku ubierając je zbyt ciepło, niż zbyt lekko. Jeśli my nie potrzebujemy czapki – nasze dziecko też jej nie potrzebuje (serio!). To jeden z mitów, że zapalenie ucha bierze się z przegrzania lub moczenia uszu – to choroba wywoływana przez bakterie!
Czapka latem?
Jeśli przy czapeczce jesteśmy – warto zabrać ją ze sobą na spacer, żeby chronić dziecko przed słońcem. Tu obowiązuje taka sama zasada jak wcześniej – jeśli uważamy, że dziecko jej potrzebuje, to my też. Co w przypadku, kiedy nasz maluch nie toleruje czapeczki? Jeśli jest jeszcze na tyle mały, że nie możemy mu wytłumaczyć, że to ważne, a na tyle duży, że uparcie ją ściąga, albo nie pozwala sobie założyć – pozostaje nam przeczekać. Nie, nie w domu :). Wystarczy, że będziemy unikać pór największej ekspozycji słonecznej (czyli od późnego przedpołudnia do godziny 16). Nie decydujemy się wtedy na wyjście w południe, tylko na przykład rano i późniejszym popołudniem. Można odebrać na przystanku bliskich, którzy wracają z pracy i pójść na spacer!
Przed słońcem pomoże też chronić daszek spacerówki lub parasolka. No i oczywiście – przebywanie w cieniu. Lato to też dobry czas na nowe rodzinne tradycje: możliwe staną się nimi wieczorne spacery całą rodziną? Jeśli rodzice pracują, to świetna okazja, żeby spędzać razem więcej czasu.
Ochrona przeciwsłoneczna
Krem z filtrem też się przyda. I to bardzo. Albo jakaś inna naturalna ochrona – pisaliśmy o tym tutaj. Jeśli decydujemy się na krem – im wyższa ochrona, tym lepiej. Najlepszym wyborem będzie taki z SPF 50. O czym jeszcze warto pamiętać? Koniecznie trzeba przeanalizować skład kremu, bo nie wszystkie są dobre. Dla dzieci poniżej 1. roku życia najlepsze będą filtry mineralne, a nie chemiczne. Podobnie dla nas, jeśli mamy skórę wrażliwą albo jesteśmy alergikami. Najważniejsze, żeby dobrać odpowiednią ochronę przed słońcem i nie wychodzić bez niej z domu.
Co zabrać ze sobą?
Co włożyć do torby? Przyda się woda dla nas i dziecka – najlepiej gasi pragnienie i jest najzdrowsza (słodzone soki to niezbyt dobry pomysł). Jeśli chcemy, żeby była chłodna, możemy zabrać ją w specjalnym izolującym pokrowcu (albo kubku termicznym – działa też w tę stronę :). Żeby się ochłodzić dobrym pomysłem będzie woda termalna do spryskania twarzy(w aerozolu). Albo nawet zwykła woda w pojemniku ze spryskiwaczem (takim, jak na przykład do kwiatków).
Dobrym rozwiązaniem może być wożenie koca piknikowego w wózku. Urozmaicimy wtedy nasze wypady do parku – przecież dzieje się tyle fascynujących rzeczy i możemy zatrzymywać się i robić przerwy na jedzenie / karmienie / podglądanie zwierząt na trawie! No i pomaga to na spokojne wydłużenie naszych wyjść, zwłaszcza jeśli nasze dziecko nie lubi wózka. Wtedy oprócz koca polecam też zabrać nosidło lub chustę.
Co jeszcze? Okulary przeciwsłoneczne są dla nas niezbędne – trzeba jednak pamiętać, żeby nie były to okulary z supermarketu za 20 zł (nie mają odpowiednich filtrów), ale np. od optyka (często można kupić je niewiele drożej) – wtedy naszym oczom słońce nie zaszkodzi (no chyba że będziemy patrzeć prosto na nie – ale tego nie polecam). Podobna zasada odnosi się do okularów dla dzieci, ale uwaga! Niektórzy specjaliści nie zalecają w ogóle noszenia okularów przeciwsłonecznych przez maluchy. Warto więc zapoznać się z badaniami i zadecydować.
W domu
Jeśli nie macie w domu klimatyzacji, albo mieszkanie (dom) jest ciepłe, to jest kilka trików, które pomogą Wam się ochłodzić :). Przede wszystkim – poszukajcie jakiegoś wentylatora. Może być mniejszy, może być większy – wybór należy do Was. Takie urządzenie rozrusza powietrze w mieszkaniu i da nieco ulgi w nawet najgorętsze dni. Przydatnym trikiem jest wykorzystanie żelowych kompresów chłodzących (takich, jakie przykłada się na przykład na stłuczenia). Wystarczy ułożyć wyjętą torebkę z żelem z zamrażarki tuż za śmigłem wiatraka (ale tak, żeby woda nie kapała na urządzenie ani przewody). Wentylator będzie wtedy „wdmuchiwał” chłodniejsze powietrze. To sprawdzony patent :).
W gorące dni dobrze jest zamykać okna od strony nasłonecznionej i zasuwać zasłony (żaluzje, rolety…). Wtedy do wnętrza nie wpada gorące powietrze ani promienie słoneczne, które znacznie podwyższają temperaturę. Dobrym pomysłem jest otwieranie okien nad ranem i wpuszczanie świeżego, porannego powietrza do domu. Potem, gdy słońce wzejdzie wyżej, trzeba je zamknąć.
Nie zapominajcie o wilgotności w domu. Latem powietrze mocno wysusza drogi oddechowe i może prowadzić do podrażnień. Jeśli nie chcecie inwestować w nawilżacz powietrza, to dobrym pomysłem jest postawienie miski z wodą na parapecie – ciepło z zewnątrz przyspieszy parowanie wody i zwiększy wilgotność powietrza wewnątrz.
No i pijcie dużo płynów – najlepiej wody. Nie przesadzajcie z lodem ;). On czasem może bardziej zaszkodzić, niż pomóc. Polecamy też sprawdzony sok na letnie upały :).
Dobrej pogody!