Tym kapitałem jest wykształcenie, poczucie własnej wartości, odwaga do realizacji celów i marzeń. To niezwykle ważne, można powiedzieć, że to podstawa. Ale nie ukrywajmy – tym kapitałem jest też zabezpieczenie materialne, dzięki któremu start naszego dziecka w dorosłość bedzie po prostu łatwiejszy.
Często trudno jest zacząć, bo rachunki, wydatki bieżące, wakacje, przyjemności. I odkladamy... moment, w którym zaczniemy odkładać.
Wiemy, że to ważne, bo mamy finansową poduszkę bezpieczeństwa – jeśli stanie się cokolwiek, to mamy zabezpieczenie. Więc jak zacząć? Małymi kroczkami.
Nawet sto złotych, które możemy odłożyć każdego miesiąca, to jest już coś. Dobrą zachętą dla każdego z nas jest 500+ – może warto część (lub nawet całość) odłożyć na przyszłość? To w końcu pieniądze dla naszych dzieci. Od takiego nastawienia zaczyna się oszczędzanie. Zwłaszcza gdy patrzymy w przyszłość. Naszą i naszych dzieci.
Kiedy odkładamy, to trudno stwierdzić, że zyskujemy coś „teraz”. Czujemy się lepiej, bo to buduje w nas poczucie, że robimy coś dobrego dla naszej rodziny. A może dlatego, że pokonujemy własne ograniczenia, że udało nam sie zmobilizować. Ale nie widzimy wymiernych korzyści tu i teraz.
A fajnie byłoby, gdyby z odkładaniem pieniędzy wiązała się jakaś… zachęta? Może bonus? W końcu budujemy bezpieczną przyszłość naszych dzieci. Ba – całej rodziny. I wiecie, jeśli poszukacie, to może się okazać, że od jakiegoś czasu możemy odkładać i… zyskiwać już teraz.
Chodzi tu o IKZE, czyli Indywidualne Konto Zabezpieczenia Emerytalnego. Możemy na nie odkładać tyle, ile możemy (lub – chcemy). Czyli w sumie standard. Ale nie do końca. To, co odłożymy, możemy sobie odliczyć od dochodu. A mniejszy dochód to też niższy podatek i większy zwrot od fiskusa – kilkaset złotych albo i więcej. I tak dostajemy bonus za oszczędzanie, który jest uzależniony od tego… ile zaoszczędzimy.
Zyskujemy, tu i teraz, a przy okazji odłożone pieniądze pracują i stopniowo rosną. Po kilkunastu latach może okazać się, że zebraliśmy wystarczająco dużo pieniędzy, aby kupić małe mieszkanie swojemu dziecku. Lub zafundować mu studia za granicą, o których zawsze marzyło. Możliwości jest wiele, jednak jedno się nie zmienia – dzięki temu, co odłożymy, będziemy mogli pomóc naszym dzieciom wejść w dorosłe życie. Miłość rodzicielska jest dla nas najważniejsza, ale dobrze jest mieć też pod ręką inne sposoby wsparcia.
IKZE pozwoli nam nie tylko oszczędzać pieniądze i odzyskiwać ich część jako zwrot podatku. To także dobry pomysł na emeryturę. Chociaż to dla większości z nas jeszcze bardzo daleka perspektywa, to lepiej pomyśleć o niej teraz, niż obudzić się na kilka miesięcy przed 60. rokiem życia ze świadomością, że zostały nam tylko świadczenia ZUS-owskie. Niezależnie od tego, ile będziecie zarabiać wcześniej, przejście na emeryturę będzie dla Was szokiem finansowym. IKZE pozwala zabezpieczyć się przed tym. To, co zbierzemy na tym koncie może być wypłacane co miesiąc jako druga emerytura. Może to być kwota większa, może to być kwota mniejsza. Nie ważne – to będą nasze odłożone pieniądze, które zarobiły na siebie przez lata i teraz zapewnią nam spokojną emeryturę. Będziecie mogli pomóc dzieciom, wnukom i – przede wszystkim – sobie. Może dzięki nim spełnicie marzenia... swoje :). Może pomożecie spełnić czyjeś. Pomyślcie o tym.
