Warto wiedzieć

Sylwester z najmłodszymi

Pamiętacie ostatniego sylwestra bez dzieci? Może był jeszcze przed ciążą, może był już w którymś miesiącu. Na pewno był inny od tego pierwszego we troje ;). Od tamtej pory wszystko się zmienia. Na pewno też to, jak witamy nowy rok ;).

Dwa lata temu spotkaliśmy się z przyjaciółmi, gadaliśmy do późna. Kto mógł wypił szampana o północy, a potem graliśmy w kalambury. Wtedy Asia już była w trzecim miesiącu ciąży i to, że spodziewamy się dziecka było dla naszych przyjaciół newsem-ciosem. Wracaliśmy jakoś nad ranem taksówką przy minus dwudziestu stopniach mrozu. I to był nasz ostatni „normalny” sylwester. Rok temu przespaliśmy północ. W tym… nie wiemy jak będzie. Ale mamy jakiś pomysł na to, co możemy zrobić.

 

Primo: dzieci

No właśnie. W zależności od tego, ile dzieci mają lat, możemy różnie zaplanować im czas na ostatni wieczór roku. Na 31 grudnia zaplanowanych jest milion „sylwestrów dla dzieci”. To może być jakiś pomysł. Zwłaszcza dla najmłodszych. Inną sprawą jest to, że warto wiedzieć gdzie na taką imprezę się zapisać. Klub malucha klubowi malucha nierówny, o czym przekonał się chyba każdy z nas. Warto wiedzieć, gdzie się zapisywać. I mogą pomóc w tym opinie innych rodziców. Oraz – Twoje.

Takie imprezy kończą się najczęściej po godzinie-dwóch i dają nam czas, żebyśmy ogarnęli mieszkanie lub sami siebie przed imprezą. Lub po prostu spędzili fajny czas z maluchami. Z nieco starszymi dziećmi można przygotować coś razem, ale o tym za chwilę. Nastolatkom – dobrze pomóc się ogarnąć. Oni pewnie mają plany, więc warto ostrożnie przypominać, żeby te plany nie skończyły się źle. Może wcześniej zaprosić ich znajomych do siebie i spędzić razem fajny czas? To zawsze jakaś opcja.

Małe dzieci pewnie pójdą spać po dobranocce, może trochę później. Albo zasną w międzyczasie. I na pewno będą chciały, żeby je obudzić o północy. Ja chciałem. Moi koledzy chcieli. Takiej nocy nie warto przegapić ;).

 

Secundo: jak i gdzie?

Zanim nie dołączył do nas Kociełło nie wiedziałem, jak silną grupą są rodziny z dziećmi. Więc może warto zgadać się ze znajomymi i spędzić sylwestra razem? Nawet za cenę siedzenia cicho przy lampce wina lub piwie bezalkoholowym i planszówkach. Albo ze słuchawkami bezprzewodowymi na uszach i filmem na rzutniku? To bardzo fajny pomysł i sami skłaniamy się w tym roku ku temu.

Oczywiście można gdzieś wyjechać – z dziećmi lub bez. Ta decyzja powinna należeć do każdego z nas. Jeśli wybieracie się gdzieś z dziećmi na sylwestra, to warto pomyśleć o tym, jak one mają spędzić tę noc. Może chcecie ją przesiedzieć razem, przed kominkiem, czytając książki i próbując nie obudzić śpiących pokotem dzieci przed północą? Taki plan zawsze jest kuszący.

Podobnie jak bal, podczas którego zorganizowana jest opieka nad dziećmi. Ale taka… odpowiedzialna i profesjonalna. W praktyce – żłobko-przedszkole połączone z balem sylwestrowym. I tu znowu pojawia się problem, bo kto to organizuje, gdzie i którą z tych ofert warto wybrać? Na takie pytanie mogą znać odpowiedź tylko inni rodzice ;).

Fajny pomysł sprzedał mi kiedyś znajomy – ojciec z o wiele dłuższym stażem. Skrzyknęli się ze znajomymi, wybrali największe mieszkanie i zorganizowali wieczór filmowy. Najpierw każdy w domu przygotowywał jakieś przekąski i tak dalej. Maluchy pomagały jak mogły.

Potem zwalili się na głowę gospodarzom w porze obiadowej. Zjedli i zaczęli wieczór filmowy. Początkowo bajki – w sumie do oporu, bo dzieci padły koło 21. Potem obejrzeli coś, co ich interesowało, obudzili najmłodszych o północy żeby popuszczać fajerwerki, a potem wszyscy rozłożyli się po wolnych kątach i spali do rana. Na śniadanie dojedli resztki sylwestrowych przekąsek ;). I wszyscy byli bardzo zadowoleni. Może to jakiś pomysł?

 

Tertio: fajerwerki i alkohol

To trochę grząski temat, bo fajerwerki są fajne i rozumiem, że cieszą oko. Mam do nich inny stosunek, ale to moje zdanie. Niestety – wystrzały w noc sylwestrową często powodują cierpienie zwierząt i ludzi. To ta druga, mało fajna strona sylwestrowej nocy. Dlatego warto pomyśleć o tym i poszukać jakiegoś złotego środka. Jeśli macie zwierzęta w domu – podajcie im jakieś środki uspokajające. Weterynarz na pewno doradzi coś bezpiecznego i skutecznego, co faktycznie wyciszy zwierzę, a nie tylko sparaliżuje.

Jeśli kupujecie fajerwerki, to kupujcie tylko te atestowane. Stosujcie się dokładnie do instrukcji i nie pozwalajcie puszczać ich dzieciom. A jeśli chcecie „postrzelać” w sylwestra, to nie pijcie alkoholu przed. Pełnoletniość nie chroni przed urwanymi palcami. W sumie tylko tyle można powiedzieć w tym temacie.

Zostaje jeszcze kwestia alkoholu. To też grząski temat, bo „szampańska zabawa” i tak dalej. Tu też można stwierdzić tylko jedno: wszystko jest dla ludzi, ale musimy być odpowiedzialni. Zwłaszcza jako rodzice. Zwłaszcza, że głupio trochę bełkotać przy własnym dziecku, gdy obudzimy je na odliczanie do końca roku. To tak pod rozwagę, bo są jakieś przepisy prawne i przyzwoitość. Żebyście o tym pamiętali.

Co nie zmienia faktu, że życzę Wam dobrej i bezpiecznej zabawy w ostatni dzień tego roku. Do siego i tak dalej :). 

 

Autor http://kurierliteracki.blogspot.com/ Mąż Asi, ojciec Kociełła. Czasem coś pisuje o literaturze.
Podoba Ci się ten artykuł? Dołącz do społeczności rodziców i bądź na bieżąco!
Używamy plików cookies (ang.ciasteczka), by ułatwić korzystanie z serwisu tatento.pl i miejscaprzyjaznedzieciom.pl. Jeśli nie życzysz sobie, aby pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku, zmień ustawienia swojej przeglądarki.
akceptuję