Warto być

Spektakl dla dzieci "Kot w butach"

"Kot w Butach" to klasyka. Historii o zaradnym kocie nie trzeba chyba nikomu przypominać. Tym razem o interpretację tej opowieści pokusił się Teatr Guliwer. Oto nasze wrażenia!

 

W sobotę odbyła się premiera spektaklu dla dzieci w reżyserii Roberta Jarosza. Niezwykłą i dla mnie zaskakującą scenografię wykonała Marika Wojciechowska. Oprawa muzyczna dopełniała w sposób istotny akcję toczącą się na scenie. Muzyka Piotra Klimka do tekstów samej Maliny Prześlugi i Roberta Jarosza była zatem wisienką na torcie. Świetna zabawa, doskonała gra aktorska i "dość" oryginalne lalki teatralne są niewątpliwie atutem "Kota w Butach".

Teatr Guliwer cenię nadzwyczaj. Wiem, wiem... powtarzam się. Wspomniałam o ich fenomenie chyba już trzy razy na swoim blogu. Nie mogłam zatem ominąć premiery spektaklu dla dzieci "Kot w Butach". Zachęta była podwójna. Po pierwsze sympatia do tego miejsca, po drugie Malina Prześluga jako autorka tekstów do piosenek. Jej obecność, jej wkład pracy w każdy projekt oznacza zawsze sukces. Ale oczywiście największym sprawcą powodzenia, gromkich braw i uśmiechu dzieci jest sam reżyser, który w dość niekonwencjonalny sposób przedstawił bajkę. Nie do końca wiem, co sprawiło tą inność, ale zupełnie moje wyobrażenie o Kocie w Butach legło w gruzach. Ale przecież w dobrym teatrze nie można dosłownie.... Zatem ta wizja znanej historii przypadła mi do gustu.

„Kot w butach” w Teatrze Lalek Guliwer stawia pytanie o granice uczciwości. Twórcy - zainspirowani cytatem ks. Tischnera ( Mądrość nie po­lega na spry­cie, ale na umiejętności ob­sta­wania przy praw­dach oczy­wis­tych.Kto wyb­rał chwi­lową iluzję, by na niej za­robić, ten prze­minie wraz z iluzją.) – sprawdzają, gdzie kończy się spryt, a zaczyna oszustwo. Apel Perrault, by zawierzyć swym zdolnościom i talentom oraz zdać się na spryt, nie budzi kontrowersji, jednak przyglądając się uważniej poczynaniom dwójki głównych bohaterów, można dojść do wniosku, że jedyna droga do osiągnięcia szczęścia - w tym przypadku majątku i ręki księżniczki - wiedzie przez las pełen oszustw i kłamstw.

Robert Jarosz wspomina, że przystępując do realizacji przedstawienia ośmielił się dość radykalnie zmienić charakter jednej z postaci w stosunku do oryginału. Otóż w jego wersji ubogi młynarz jest człowiekiem z natury uczciwym, a do szczęścia potrzebuje jedynie wody i kromki chleba, nawet buty oddał Kotu. Czy taki pomysł reżyserski jest w stanie wygrać z przebiegłą naturą kota? Tym bardziej, że w grę wchodzi ręka Księżniczki Słodko Pysznej, a serce nie sługa...

W czasie spektaklu dla dzieci można zobaczyć urocze lalki zaprojektowane przez Marikę Wojciechowską. Nie są cukierkowe i śliczne. Są  oryginalne. Zwracają uwagę. Nie należą do urodziwych przytulanek, ale może to był zabieg artystki....? Może chciała, żeby zwróciły swoją uwagę widzów? Może chciała wyrazić pogląd, iż świat nie jest doskonały i nie szata zdobi człowieka? Nie wiem. Mi jednak podobały się szczególnie!!!

Przedstawieniu dla dzieci towarzyszy cykl bezpłatnych warsztatów teatralnych. Mali widzowie mają szansę dotknąć teatru od kulis. Poznać pracę reżysera i innych twórców teatru. 

Kot w Butach to z pewnością kolejny spektakl wart zobaczenia w Teatrze Guliwer!

 

Autor http://teatridziecko.blogspot.com/ Filolożka, na co dzień pracująca z trudną młodzieżą. Kultura i sztuka towarzyszą jej od najmłodszych lat. Tą moją wrażliwość chciałby przekazać swojemu synowi. Związana z Warszawą, a szczególnie z najpiękniejszym jej zakątkiem, czyli Starym Miastem. Kocha literaturę, teatr i sztukę. Z tej pasji narodził się blog Teatr i Dziecko.
Podoba Ci się ten artykuł? Dołącz do społeczności rodziców i bądź na bieżąco!
Używamy plików cookies (ang.ciasteczka), by ułatwić korzystanie z serwisu tatento.pl i miejscaprzyjaznedzieciom.pl. Jeśli nie życzysz sobie, aby pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku, zmień ustawienia swojej przeglądarki.
akceptuję