Jeszcze kilka lat temu drżałaś na myśl, że Twoje maleństwo zostanie samo, bez mamy i taty w tłumie dzieci pod opieką obcej kobiety. Adaptacja w przedszkolu może nie była dla niego zbyt łatwa, zresztą sama płakałaś w poduszkę, bo jak Ty przeżyjesz to, że mała tak płacze, nikt nie pobawi się z nią w Waszą ulubioną zabawę, którą znacie tylko Wy sami i pierwszy raz w życiu przyjdzie Ci jeść obiad bez dziecka, a ono tam samo, biedne, zalęknione.
Minęło kilka lat i chyba uśmiechasz się do wspomnień. Nie było łatwo, ale teraz obawy ograniczasz do minimum. Dziecko zaakceptowało nowy tryb życia, polubiło niegdyś obce i przerażające miejsce i ludzi, w końcu z radością patrzysz, jak trudno wyjść mu z przedszkola na chwilę przed zamknięciem, a czasami musisz nawet godzić się z tym, że powrót do domu przebiega w milczeniu lub ze spazmatycznym płaczem i wyrzutami, bo jak można zabierać dziecko do domu na siłę, kiedy tak dobrze się bawi? Okres bycia przedszkolakiem dobiega końca, a Ty wolałabyś w głębi duszy, żeby potrwał jeszcze chwilę. Przed Wami kolejne zmiany i trudne chwile, choć już łatwiejsze do zniesieni niż kiedyś.
Twoje dziecko uspołeczniło się, nauczyło życia w grupie, współpracy, samodzielności. Osiągnęło gotowość szkolną, ale mimo wszystko to kolejne zmiany, nowi, nieznani ludzie. Panie nauczycielki, które niekoniecznie przytulą i dadzą buziaka, trzeba do nich mówić ”Proszę Pani”, być cicho podczas lekcji, siedzieć w ławce i odpoczywać przez 10 minut siedząc pod ścianą w długim korytarzu z wielkim tornistrem i kanapką w ręku - wtedy, kiedy „dzwonek każe”. Dookoła gwar, tłumy, a w środku Twój synek lub córeczka - mały, zagubiony, początkujący uczeń.
Szkoła - rewolucja w życiu dotychczasowego przedszkolaka?
Przypomnij sobie swój pierwszy dzień w szkole. Stoisz w pięknie wyprasowanej, białej koszuli, jakaś kobieta - wszyscy mówią, że to pani wychowawczyni - uśmiecha się tak samo do każdego spośród trzydzieściorga dzieci, kładzie wielki ołówek na ramieniu i wpina dziwną tarczę w kołnierzyk. Nosisz ją z dumą, bo wszyscy mówią, że jesteś pierwszoklasistą. Pierwszy dzień - ósma rano, przeraźliwy dzwonek, popłoch, pani ustawia Was w rzędzie, jak w wojsku wchodzicie do klasy, obecna, obecny, otwórzcie książki, wyjmijcie zeszyty, do tablicy… dzwonek!
Szkoła to dla dziecka nowy etap w życiu, jak dla każdego z nas nieraz stresujący, pełen niepewności. Wymaga zmiany przyzwyczajeń, trybu życia, zaakceptowania nowych warunków, braku bliskich osób, ulubionych, przedszkolnych koleżanek, dostosowania się do jasno naznaczonych zasad.
Pierwszy dzień w nowej pracy, na studiach, przeprowadzka do innego miasta - to sytuacje tak samo stresujące jak początki w podstawówce, a czasami nawet gorzej jest być tym bezbronnym maluchem rzuconym na głęboką, szkolną wodę.
Początki w szkole nie muszą być jednak tak trudne i okupione stresem, wystarczy, że mądrze przygotujemy dziecko do roli ucznia.
Co robić, aby szkoła kojarzyła się przyszłemu uczniowi pozytywnie?
- rozmawiajcie często o szkole już w okresie przedszkolnym, nie mów o niej jak o „miejscu za karę” - „Zobaczysz, co będzie w szkole, teraz to masz raj w tym przedszkolu”, nie strasz szkołą i nauczycielami - stąd właśnie bierze się niechęć do szkoły i uważanie jej za największe zło, które spotyka dziecko (szczególne nastolatka);
- w wakacje przygotujcie wyprawkę szkolną, zróbcie wielkie święto z przygotowań, a później z okazji pierwszego dnia szkoły;
- bawcie się w szkołę, opowiadajcie o tym, jak Wy miło spędzaliście czas jako uczniowie, ilu nowych kolegów poznaliście, jakie sytuacje przydarzyły się Wam jako uczniom - oswajajcie szkołę jako miejsce przyjazne, z którym kojarzą się miłe chwile;
- zwracajcie uwagę na kwestie edukacyjne, aby start w szkole nie wiązał się z niepowodzeniami szkolnymi, zostawaniem w tyle na tle klasy pod względem edukacyjnym;
- motywujcie i pielęgnujcie poczucie obowiązku i ważności nowej roli ”dziecka jako ucznia”.
W gestii przedszkola i nauczycieli przedszkolnych w połączeniu z wysiłkiem rodziców leży przygotowanie dziecka do trybu zajęć, respektowania zasad, kształtowanie skupienia uwagi, umiejętności współpracy, wypowiadania się na dany temat, wszelkich umiejętności intelektualnych, emocjonalnych i społecznych ułatwiających start w szkole. Tak naprawdę od przedszkola zależy, jak dziecko odnajdzie się i zaklimatyzuje w szkole, jak będzie w niej funkcjonowało. Dobrym pomysłem jest zorganizowanie wycieczki do szkoły w porozumieniu z dyrekcją i w miarę możliwości danie dziecku możliwości przyjrzenia się szkolnej rzeczywistości.
Pamiętajmy, że to, czy szkoła będzie przerażać, czy wzbudzać miłe skojarzenia w dużej mierze zależy od Waszej postawy. Wbrew temu, jak mówiłeś o szkole będąc nastolatkiem, swojemu dziecku i samemu sobie powtarzaj, że szkoła jest super - bo tak naprawdę to tam, mimo wszystko, mają miejsce chwile, które wspomina się przez całe życie.
To jeden z tekstów w ramach naszej Akcji: Edukacja.
Więcej informacji o rekrutacji do przedszkoli i zmianach w edukacji znajdziesz tu.