Niemowlak

Zanim dokarmisz dziecko mieszanką...

Podanie butelki z mieszanką mlekozastępczą to bardzo często stosowana metoda na wszelkie wątpliwości związane z najadaniem się niemowlęcia. Tymczasem dokarmienie bez potrzeby wpływa negatywnie na laktację, ponieważ dziecko najedzone mieszanką nie zgłasza się do piersi, a butelka utrudnia naukę ssania jej. Nawet jednorazowe podanie mieszanki wpływa na florę bakteryjną jelit dziecka i sprawia, że ten mały człowiek już nie jest w grupie dzieci karmionych wyłącznie mlekiem matki – a więc zaczyna być w grupie zwiększonego ryzyka wielu chorób.

Kiedy trzeba podawać mieszankę?



Są sytuacje, w których mieszanka mlekozastępcza jest niezbędna. Została stworzona do tego, żeby ratować życie niemowląt, które nie mogą być nakarmione mlekiem kobiecym, i to zadanie dobrze spełnia. Przede wszystkim mówimy oczywiście o dzieciach, które w ogóle nie są karmione pokarmem kobiecym, czyli tych, których mamy nie mogą lub nie zdecydowały się karmić naturalnie. Pamiętajmy przy tym, że jest to indywidualna decyzja każdej kobiety, do której ma ona pełne prawo. Kolejną grupą dzieci niekarmionych naturalnie są oczywiście niemowlęta wychowywane bez matki.

W przypadku niemowląt karmionych piersią mieszankę podaje się – najprościej mówiąc – wtedy, gdy dziecko nie może otrzymać mleka mamy ani od dawczyni (z banku mleka). Mleko z banku podaje się w niektórych szpitalach wcześniakom i chorym noworodkom, w innych przypadkach otrzymanie go nie jest w Polsce możliwe. Nie jest także bezpieczne przyjmowanie lub kupowanie pokarmu kobiecego spoza banku ze względu na ryzyko chorób, które mogą być przenoszone przez pokarm. Natomiast mleko mamy zazwyczaj dziecku wystarcza i wiele dokarmień jest zdecydowanie na wyrost.



Dokarmianie noworodka w szpitalu

Według raportu NIK w niektórych szpitalach mieszankę otrzymuje aż 90 proc. noworodków. Tymczasem Standardy Opieki Okołoporodowej (w obecnym kształcie obowiązujące do końca 2018 r.) zawierają zasady chroniące karmienie piersią, w tym przede wszystkim niedokarmianie bez wskazań. Według obecnych procedur dokarmianie powinno zostać włączone, jeżeli noworodek straci więcej, niż 10 proc. masy urodzeniowej. W pierwszej kolejności powinno się podawać pierś, po karmieniu z piersi – odciągnięte mleko mamy, a dopiero jeżeli to jest niewystarczające, to mieszankę. Dokarmianie powinno zawsze iść w parze z poradą laktacyjną i stymulacją laktacji u matki niemowlęcia.

Jeżeli dziecko po porodzie ma problemy z jedzeniem z piersi, przede wszystkim należy sprawdzić budowę buzi dziecka. Najczęstszą przyczyną kłopotów jest przyrośnięte wędzidełko podjęzykowe. Powinno ono zostać podcięte możliwie najszybciej (to drobny zabieg, możliwy do wykonania nawet tuż po porodzie). Niestety w wielu miejscach procedury szpitalne wydłużają czas oczekiwania na zabieg; wówczas warto prosić i „wychodzić” przyspieszenie podcięcia. Inne częste trudności to jest bardzo duży biust lub płaskie brodawki – tutaj wystarczy dobra porada laktacyjna i wspólna nauka odpowiedniego przystawiania.

Czasem matka noworodka czuje, że z karmieniem nie wszystko jest w porządku, ale brakuje jej wsparcia ze strony położnych. Albo że karmienie boli, ale mówi się jej, że tak powinno być. Wówczas niezbędna jest jak najszybsza porada Certyfikowanego Doradcy Laktacyjnego. Jeśli szpital nie ma takiego specjalisty, najprościej jest udać się do niego prywatnie tuż po wypisie. Często pomocny jest też neurologopeda, o niego więc także warto pytać w szpitalu. Przede wszystkim nie lekceważmy nawet drobnych, początkowych problemów z karmieniem – szczególnie zaś, jeżeli szpital zarządza dokarmianie dziecka, dowiedzmy się o przyczyny i egzekwujmy ochronę karmienia oraz skuteczną, szybką pomoc laktacyjną, do których prawo zapisane jest w SOO.

Dokarmianie niemowlęcia w domu

Dwie najczęstsze przyczyny dokarmiania dzieci w domu to obawa matki, że dziecko się nie najada i (niestety) nierzetelna porada pediatry lub położnej środowiskowej. Jeżeli mamy tego rodzaju wątpliwości, to przede wszystkim trzeba sprawdzić tak zwane wskaźniki skutecznego karmienia:

  • 

dziecko jest karmione na żądanie, ale nie rzadziej niż 8 razy na dobę, w tym 1-2 razy w nocy
  • jest prawidłowo przystawione: chwyta brodawkę z większością otoczki, karmienie nie boli 
- niemowlę je aktywnie przynajmniej 10 minut przy każdym karmieniu
  • po karmieniu jest spokojne, zadowolone; zasypia lub pogodnie czuwa
- matka odczuwa po karmieniu rozluźnienie w piersi
- robi 3-4 kupki (ten wskaźnik sprawdza się tylko do 6. tygodnia życia dziecka)

  • robi siusiu odpowiednio:
    • 3–5 razy dziennie (3.–5. doba)

    • 4–6 razy dziennie (5.–7. doba)

    • 6–8 razy dziennie (od 8. doby)

    • 5–6 razy dziennie (powyżej 6. tygodnia)

  • przybiera na wadze 26-31 g/dobę (0-3m) lub 17-18 g/dobę (3-6 m-cy), licząc od najniższej wagi po urodzeniu.

Gdy wszystkie te wskaźniki są spełnione, to można bezpiecznie założyć, że wszystko jest w porządku. Oczywiście lekarz może skierować do doradczyni laktacyjnej (niestety zazwyczaj jest to usługa nierefundowana). Jeżeli wskaźniki nie są w porządku, to tym bardziej w pierwszej kolejności szukajmy doradczyni laktacyjnej. Jeśli w okolicy nie ma takiego specjalisty, najlepiej jest poszukać położnej lub pediatry z aktualną wiedzą o laktacji. Specjalista może niekiedy zalecić czasowe dokarmianie i powinien tak ukierunkować wsparcie, żeby w krótkim czasie udało się wrócić do wyłącznego karmienia piersią.

Tutaj oczywiście także najpierw dokarmiamy odciągniętym mlekiem mamy (co przy okazji stymuluje laktację), no i przede wszystkim szukamy źródła problemu. U zdecydowanej większości kobiet mleka będzie tyle, ile „zamówi” dziecko, więc kluczem do sukcesu jest prawidłowe, częste przystawianie i dobrze ssący niemowlak.

Na koniec warto podkreślić, że dokarmianie butelką ze smoczkiem może sprawić, że dziecko odrzuci pierś, dlatego zawsze rozważamy metody alternatywne: kubeczek do dokarmiania niemowląt, łyżeczka, rurka po palcu lub przy piersi. Metodę najlepiej dobrać wspólnie z doradcą laktacyjny

Autor milkpower.pl Dyplomowana promotorka karmienia piersią, mama dwójki dzieci, fascynatka naturalnego karmienia, rodzicielstwa bliskości i self-reg. Pisze dla Tatento, Kwartalnika Laktacyjnego, IgiMag i na swojej stronie Milk Power. Uczy o karmieniu piersią na warsztatach i indywidualnie. Uzależniona od dobrej kawy.
Podoba Ci się ten artykuł? Dołącz do społeczności rodziców i bądź na bieżąco!
Używamy plików cookies (ang.ciasteczka), by ułatwić korzystanie z serwisu tatento.pl i miejscaprzyjaznedzieciom.pl. Jeśli nie życzysz sobie, aby pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku, zmień ustawienia swojej przeglądarki.
akceptuję