Odwiedź miejsce, gdzie chcesz rodzić
Przeczytaj także:
Poród bez bólu to fikcja! Polki walczą o dostęp do znieczulenia
Poród naturalny vs. cesarskie cięcie: wady i zalety obu rozwiązań
Indukcja porodu, czyli kilka sposobów, jak wywołać poród
Jeśli przed porodem poznałyśmy porodówkę, poznałyśmy drogę do niej to kiedy zaczniemy rodzić nie będzie to dla nas obce miejsce. Nie będzie tego uczucia dezorientacji, strachu przed nieznanym. Odchodzi nam w ten sposób odrobina spięcia. Podobny efekt osiągamy idąc do porodu z bliską osobą, którą znamy. Czujemy się w jej obecności swobodniej, nie wyobcowani.
Bądź ze sobą szczera
Warto przed porodem zastanowić się nad tym czego się boimy. Tak szczerze ze sobą. Nie sugerując się tym, co mówią inni tylko tym, co czujemy w sobie. Jeśli boimy się bólu, to nie marnujmy czasu na słuchanie znajomych, że to do przeżycia, że każdy musi przez to przejść i czego ty w ogóle histeryzujesz. To podważa twoje uczucia i wcale nie zmniejsza strachu. Poród boli. Bardzo boli. Ktoś ostatnio mi powiedział, że to ten ból z rodzaju rozrywających. Tym bardziej należy się dobrze przygotować.
Jest wiele sposobów na opanowanie bólu. Gdybyśmy nie były w stanie tego przeżyć, to nasza populacja by wyginęła. Kobiety miałyby najwyżej jedno dziecko. Jednak ten ból ma swoją funkcję. Trudno to sobie wyobrazić, ale to ona nas prowadzi. Dzięki niemu wiemy, jak się zachować. Niestety często boimy się robić to, co czujemy. Oczekujemy, że poprowadzi nas lekarz albo położna. Oni za nas nie urodzą. Oni nie czują tego co my. To my czujemy ból, pozwólmy mu poprowadzić się.
Oddech i aktywne uczestnictwo w porodzie
Podczas szkoły rodzenia zastanawiałam się, co za różnica jak się oddycha. Przy porodzie okazało się że jest to bardzo przydatna umiejętność, odpowiednim oddechem możemy sobie bardzo pomóc. Również przyjmowane przez nas pozycje mogą sprawić, że przez moment odczujemy ulgę. To nie będzie przez cały czas jedna pozycja. Dla każdej kobiety jest to inna pozycja. Trzeba wsłuchać się we własne ciało. Sale porodowe są bardzo często fajnie wyposażone. Można skorzystać z piłki, drabinek, czasami worka sako czy stołka porodowego. Prysznic może nam przynieść ulgę, wiele kobiet chwali sobie relaks w wannie. Dzięki wannie nasz kręgosłup jest trochę odciążony, woda pozornie zmniejsza nasz ciężar. Możemy się swobodniej poruszać.
Wsparcie osoby towarzyszącej
Jeśli rodzimy z osobą bliską możemy poprosić ją o masaż. Jeśli rodzimy z doulą to czasami może nas wspomóc masażem rebozo. Niby kawałek materiału, jednak dzięki niej można masować większe partie ciała. Dużą ulgę przynoszą też okłady, w zależności od preferencji kobiety i postępu porodu mogą być zimne lub ciepłe.
Zachowuj się swobodnie
Bardzo ważne jest to, co kobieta myśli o tym, co się właśnie z nią dzieje. Czy są to myśli typu: „o matko, zaraz umrę, kiedy to się w końcu skończy”, czy też :”jeszcze trochę i powitam mój mały cud”. Niby mała różnica a jednak może mocno wpłynąć na to, jak czujemy ból. Co się z tym wiąże ważne jest też to, co kobieta mówi i słyszy. Jeśli krzyk jej pomaga to powinna krzyczeć. Jeśli pomaga jej jęczenie czy stękanie, to też powinna to robić. A może warto rozpatrzyć opowiadanie dowcipów? Śmiech rozluźnia mięśnie. Pamiętam, że kiedy czułam, że zbliża się ten najgorszy skurcz i czułam, że mogę nie wytrzymać to powiedziałam coś co rozśmieszyło wszystkich na sali, kiedy oni zaczęli się śmiać to ja też, rozluźniłam w ten sposób wiele mięśni i okazało się, że dało się go wytrzymać.
Zadbaj o otoczenie
I na koniec drobiazgi, które pomogą oswoić przestrzeń. Kobiety są często romantyczkami. Wystrój sali może mieć bardzo duży wpływ na to, jak się czują. O ile nie mamy wpływu na to, co zastaniemy na porodówce, o tyle możemy poprosić o przygaszenie świateł i włączenie ulubionej lub relaksującej muzyki, którą mamy w telefonie. Czasem wystarczy zabrać z domu coś, co sprawi, że poczujemy się swobodniej - to może być własna koszula, jasiek, koc albo ulubione skarpety.